lucyfer Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Wiesz, ten temat znam doskonale, bo mojej ś.p.
> Mamie przez 10 lat blokowano profesurę, aż do
> odwilży, gdy stwierdzono, że "umożliwienie jej
> uzyskania osobie bezpartyjnej będzie znakiem, że
> partia ma ludzką twarz"
Nieco podobnie było z moją Ś/P Mamą - nie należała do PZPR i ZNP i dlatego nie awansowała w systemie edukacji.
>
>
> A to tu zdecydowanie muszę wyjaśnić - nie
> uważam tamtego systemu za dobry i nie uważam,
> że grupa krzykaczy chciała podpalić Polskę.
Cieszę się.
>
> No i tu właśnie napiszę, że nie wiem, jaka
> była rzeczywista szansa, że słowa się
> przerodzą w czyny. Masz rację, że wtedy
> stosowano bardzo intensywną psychomanipulację.
> Ale nie wiem, czy miałeś kiedyś do czynienia z
> tłumem i jego psychologią? Bo ja miałem, na
> rajdach samochodowych w Afryce. To jest bardzo
> delikatna sprawa, taki tłum potrafi Ci nagle z
> powodu jednej wydawałoby się mało znaczącej
> iskierki ruszyć falą i zmieść. Znane były tam
> całkiem powszechne przypadki linczów. A tłum
> tam, czy tłum tu, są bardzo podobne, bo akurat
> te reakcje opierają się na instynktach
> prymitywnych, takich samych na całej kuli
> ziemskiej.
Takich doświadczeń to może nie mam, ale mam podobne z sali sądowej, gdy ludzie ( publika), nie rozumiejąc procedur, "rzucili się" w przerwie na mnie z pretensjami. Fakt, że potem mnie przepraszali, gdy "ugrałem" maksymalnie to, co było do ugrania. Czasem bowiem i w procesach jest jak w jeździe samochodem po grząskim terenie- na chwilę trzeba wrzucić wsteczny, żeby skutecznie przejechać przez błoto
.
>
>
> Dlatego ja nie mówię o sądzeniu historii, a
> konkretnych osób. Jako prawnik chyba sam widzisz
> różnice w zachowaniu i podejściu
> poszczególnych oskarżonych na sali sądowej. I
> dlatego trzeba też przeanalizować, jak było w
> przeszłości.
Zachowanie na sali jest ważne, ale jeszcze niczego nie przesądza. Każdy jest tylko człowiekiem.