lucyfer Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wiesiek. Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
>
> Wiesiu, ale profesor Geremek nigdy takich
> krwiożerczych zapędów nie miał w stosunku do
> generała, jak panowie, którzy doktoraty czy
> habilitacje pisali z istotnym uwzględnieniem
> dzieł Lenina
Wiedziałem, że tak napiszesz-ale spójrz: nawet "spokojny" Geremek nie miał szans awansu.
>
> > Jeśliby sięgnąć głębiej w przeszłość,
> to
> > wg systemu kartkowego lat 40-50-tych, większy
> > przydział dóbr przypadał f-szowi partyjnemu
> > niż profesorowi i generalnie układał się wg
> > teorii walki klas.
>
> Ale co to tu ma do rzeczy? Mają te kartki teraz
> poddawać?
To ma do rzeczy, że wielu obrońców Jaruzelskiego uważa, że tamten ustrój nie był taki zły i tylko grupa krzykaczy chciała podpalić Polskę. Otóż nie- ten ustrój strukturalnie preferował pewne rozwiązania i "glebił" zwykłych ludzi.
>
>
> Ja się mniej kieruję tym, czy stali za granicami
> i by weszli czy nie, a tym, jak w tamtych czasach
> były nastawione wewnątrzkrajowe kręgi ludzi
> ówcześnie w wieku 20-30 lat. I wiem z autopsji,
> bo moje były to kręgi, że nie brakowało ludzi
> chętnych "iść wyrzynać komunistów",
> gromadzących wszelakie sprzęta ku temu sposobne,
> benzynę, butelki, śruby do moździerzy, itp.
Od słów do czynów droga daleka, a ówczesne władze skrzętnie to rozdmuchiwały, nieproporcjonalnie do zagrożenia. To tak jak osiłek w dresie wręcz marzy, żeby ofiara wykonała jakikolwiek gest świadczący o tym, że słusznie przywalił jej bejsbolem.
>
>
>
Miałem
> okazję go poznać osobiście, znam też ludzi,
> którzy znali go osobiście przez długie lata,
> zarówno na płaszczyźnie prywatnej, jak i
> służbowej, także byli "maluczkimi" podwładnymi
> i nasze wspomnienia się pokrywają. Jest to
> człowiek dużej kultury i z klasą. Zdecydowanie
> o rzędy wielkości większą, niż zielony
> generał, który dzisiaj się wdawał w pyskówki
> w sądzie.
Mogę też powiedzieć: " a co to ma do rzeczy, że nie bił żony i był swój chłop"?
Znam także wysoko postawionych ludzi w tamtych czasach ( także takich, którzy znali Jaruzelskiego), nawet osobiście ich lubię, ale to nie znaczy, że mam z tego powodu inny ogląd historii, czasów, w których żyłem.