Lucyfer napisał:
"Wiesz, znam to z autopsji, bo mnie też subtelnie proponowano wstąpienie do PZPR"
Taka propozycja to mały pikuś. "Proponowano" też inne rzeczy. Można było odmówić, wystarczyło choć trochę mieć zasady.
"Ale to co innego, niż gdyby ktoś miał umierającego dzieciaka i jako ową łapówkę by mu zaoferowano skuteczne leczenie albo brak dostępu."
Znasz taki przykład? Nawet jeśli znasz, to policz ile było takich przypadków, a ilu było kapusiów policji politycznej. Zresztą, co za pożytek z przymuszonego informatora. Cenny był taki, który miał rzeczywistą motywację, także finansową, zawodową ( awans, wyjazd), itp.
