Bogus napisał:
jakoś sobie nie przypominam sobie aby różnego rodzaju "przekaziory" doniosły że w proteście przeciwko "tamtym" czasom ktoś z dzisiejszych krzykaczy oddał np. nominację profesorską, dyplom ukończenia tak przecież "niesłusznych" studiów, czy też zrzekł się jakichkolwiek innych dobrodziejstw pochodzących z tego tak piętnowanego okresu.
Wiesz, wielu z tych "krzykaczy", jak ich nazywasz, awans zawodowy i naukowy osiągnęło dopiero po 1989 roku, bo wcześniej byli sekowani przez władze za poglądy.
Ś/P profesor Geremek nie mógł się doczekać profesury za czasów PRL-u, choć formalnie wymagania spełniał. Wiadomo dlaczego wtedy nie dostał- był w opozycji.
Jeśliby sięgnąć głębiej w przeszłość, to wg systemu kartkowego lat 40-50-tych, większy przydział dóbr przypadał f-szowi partyjnemu niż profesorowi i generalnie układał się wg teorii walki klas.
Zgadzam się, że pewne sprawy najlepiej oceniać spokojnie - dlaczego więc wielu niespokojnie ( Lucyferze, nie miałem Ciebie na myśli, bo Ty jesteś spokojny gość) twierdzi, że stan wojenny nas od czegoś uratował? Skąd ta pewność? Stan wojenny tylko opóźnił upadek komunizmu w Polsce, ale nie uwierzę, że Jaruzelski wiedział, że za 8 lat będą lepsze warunki do zmian ustrojowych i że tym się kierował. Chodziło mu głównie o obronę ustroju, wynika to nawet z jego oficjalnych ówczesnych przemówień. Był zagorzałym komunistą.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2008-09-25 19:46 przez Wiesiek..