Re: Proces generała Jaruzelskiego
| 22 wrz 2008 - 10:28:53 |
W sumie, mimo że gość jest kontrowersyjny, całkiem od rzeczy to nie jest - [wiadomosci.gazeta.pl]
Wracając do mojej analogii kartoteki szpitalnej - dokumentacja medyczna ma wartość, jeżeli posługują się nią lekarze, ewentualnie po ich błędach, niezawisły i obiektywny sąd. Ale na pewno nie nadaje się na lekturę do magla, a już szczególnie, gdy ta lektura może być manipulowana.
I jeszcze to - jakże w tamtych czasach prawdziwe:
"Jak wspomina to Aleksander Wolszczan. "Nie przypominam sobie, aby sprawa mojego wyjazdu była wtedy poruszana. Nie było żadnego nacisku, szantażu czy gróźb. Dla mnie tamta decyzja była warta tyle samo, co rutynowe podpisywanie zobowiązań do wierności PRL-owi przed wyjazdami za granicę. Typowa dwuwarstwowość życia w tamtych czasach: podpisywało się jedno, a robiło drugie" - mówi teraz profesor."
Całość i - [www.dziennik.pl]
Współczesne pokolenia wychowane w komforcie możliwości bezkarnego pokazania policjantowi "geściku" raczej tamtych czasów nie zrozumieją, a próby ich oceniania bez poziomu odniesienia są karykaturalne. A i niestety sporo ludzi mających poziom odniesienia, ale wtedy znajdujących się poniżej jakichkolwiek poziomów czyjegokolwiek zainteresowania, usiłuje na tym teraz dorabiać sobie chwalebną przeszłość.
One good turn deserves another
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2008-09-22 12:05 przez lucyfer.
Wracając do mojej analogii kartoteki szpitalnej - dokumentacja medyczna ma wartość, jeżeli posługują się nią lekarze, ewentualnie po ich błędach, niezawisły i obiektywny sąd. Ale na pewno nie nadaje się na lekturę do magla, a już szczególnie, gdy ta lektura może być manipulowana.
I jeszcze to - jakże w tamtych czasach prawdziwe:
"Jak wspomina to Aleksander Wolszczan. "Nie przypominam sobie, aby sprawa mojego wyjazdu była wtedy poruszana. Nie było żadnego nacisku, szantażu czy gróźb. Dla mnie tamta decyzja była warta tyle samo, co rutynowe podpisywanie zobowiązań do wierności PRL-owi przed wyjazdami za granicę. Typowa dwuwarstwowość życia w tamtych czasach: podpisywało się jedno, a robiło drugie" - mówi teraz profesor."
Całość i - [www.dziennik.pl]
Współczesne pokolenia wychowane w komforcie możliwości bezkarnego pokazania policjantowi "geściku" raczej tamtych czasów nie zrozumieją, a próby ich oceniania bez poziomu odniesienia są karykaturalne. A i niestety sporo ludzi mających poziom odniesienia, ale wtedy znajdujących się poniżej jakichkolwiek poziomów czyjegokolwiek zainteresowania, usiłuje na tym teraz dorabiać sobie chwalebną przeszłość.
One good turn deserves another Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2008-09-22 12:05 przez lucyfer.
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.