Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil KSO korkonet.biz Korkonet.info

Zaawansowane

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

24 kwi 2009 - 21:26:18
Wiesiek. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Jedno jest konsekwencją drugiego: najpierw 10
> i więcej -letnie auto za grosze, a potem dalsze
> oszczędzanie na wszystkim. Ci, którzy kupują
> nowe auta, bardziej o nie dbają niż ci, którzy
> mają zakupione starocie, bo nierzadko nie warto w
> takie wehikuły inwestować.

Zależy, co rozumiemy przez inwestowanie. Za koszt Twojego pierwszego przeglądu pogwarancyjnego ja mam w Uno wymienioną kompletną instalację hamulcową, za koszt drugiego zrobione na kilka lat blachy, itd. Ludzie którzy kupują bajeranckie alufelgi, zamiast zmienić klocki hamulcowe i tarcze nie są oszczędni, tylko są idiotami.

> To raczej słuszna teoria, a w praktyce jest jak
> wyżej napisałem.

Ale to tylko dlatego, że taka praktyka jest dopuszczana.

> Piszemy o Polsce, a nie o dostatniej Francji,
> zblazowanej na dodatek socjalem.

Nie to ma znaczenie. W Niemczech za każdą kroplę oleju pod samochodem zaparkowanym na ulicy właściciel płacił po 50 czy 100 marek mandatu. We Francji nie, bo tam lanie samochodów było przyjęte jako normalność.

> Lucyferze, Ty o samochody, jak mniemam, dbasz

Dbam. Ale o stronę bezpieczeństwa, nie przeszkadza mi jazda zabłoconym, w stylu Camel Trophy, muszą być czyste tylko szyby i lampy, zresztą i w Audi i w Uno mam grzane lustra i ciśnieniowe spryskiwacze reflektorów grinning smiley

> Jestem tego świadom i liczę się z tym. Czy z
> tego powodu miałem kupować auto używane? smiling smiley

Nie, ale dlaczego wszyscy mają kupować nowe? Jeżeli stanie obieg samochodów używanych, to i te nowe będą bezwartościowe, bo je będzie można tylko złomować grinning smiley Zresztą do tego się dąży.

> Stare auto ( >10 lat ) i zły stan techniczny
> to najczęściej pojęcia tożsame. Twoje Audi nie
> jest tu reprezentatywne grinning smiley

Tak samo jak beczki Adasia, Szafira czy Walusia. Zdziwiłbyś się, jak może wyglądać i się prowadzić 20 letni Mercedes.

> Garbus to oldtimer, legenda, takie auta nieraz
> za grube pieniądze poddaje się profesjonalnej
> renowacji... Golfów I, starych Cors i Fiest (
> podaję przykładowo, bez żadnych aluzji ), to
> zazwyczaj nie dotyczy.

Za kilka lat moje cygaro dożyje żółtych tablic grinning smiley

> Może i wystarcza, ale z uwagi na swoje
> smrodzenie, a przede wszystkim stan techniczny,
> może być groźne dla innych.

Ale to nie ma nic wspólnego z wiekiem, a z dbaniem przez właściciela.

> Tak będzie, jeśli będą je użytkowali ci,
> którzy uważają, że samochód to kosztuje 1500
> zł i nie wymaga przeglądów i wydatków na
> najlepiej oryginalne części.

Nawet UE już nie wierzy w "oryginalne" części i zakazała uzależniania gwarancji od ich stosowania. Bo i tak wszystkie fabryki biorą co się da z Chin.

> Mój poprzedni
> samochód ( już z XXI wieku, a więc dla Ciebie
> zbyt młody rocznikiem produkcji ) sprzedałem w
> takim stanie, że kupujący auta używane mogą o
> takich egzemplarzach pomarzyć.

Ale tym nie zmieniłeś założeń projektowych, że wiele elementów jest projektowanych na skończony czas życia i zaczną się sypać. Do tego fabryki je specjalnie wyceniają nieproporcjonalnie drogo do kosztów wytworzenia, żeby doić ludzi po gwarancji.

> To prawda. Do pracy jeżdżę własnym autem
> średnio 2 razy w tygodniu, innym razem z kolegą
> ( któremu tyłek się chyba do siedzenia
> samochodu przykleił ), a jak nie, to tramwajem -
> i wiesz co Ci powiem? - wole tramwaj, bo się
> przynajmniej z rana nie vqu...rzam.

Też bym wolał, nawet prezydent Starzyński przewidział do mnie (a nawet dalej, do Leszna) tramwaj jeszcze przed wojną, ale ostatnio zrobiono "remont" mojej wojewódzkiej tak, że o nim już można na zawsze zapomnieć. Ja samochodów używam głównie do jazd lokalnych po wsi i wiesz co? Coraz bardziej mnie kusi elektryczny.

> Dokładnie. 2/3 przebiegów mojego samochodu
> jest w trasie. Zresztą auto kupiłem przede
> wszystkim po to, aby jeździć w rodzinne strony
> na południe Polski i na wojaże zagraniczne.

Czyli masz konkretne uzasadnienie. Ja kiedyś podobnie jeździłem po całej Polsce na wystawy psów i służbowo po całym świecie, rocznie tłukąc pod 100 000 km. I wtedy posiadanie wielkiego "pożeracza autostrad" było uzasadnione, a robili je tak dobrze, że do dziś mi służy. Tyle że do latania po wsiach używam małego, a dużym jeżdżę na wakacje i po bardziej gabarytowe zakupy. A ponieważ technika pozwala mi pracować nie ruszając się z za biurka na całej kuli ziemskiej w 80% przypadków, to rocznie teraz przejeżdżam nimi góra kilkanaście tysięcy km łącznie. A gdy jadę na służbowe spotkanie, gdzie spóźnienie by mnie kosztowało więcej, niż honorarium, biorę taksówkę - z powodu o którym piszesz przy okazji jazdy tramwajem - to kierowca się martwi, żeby mnie dowieźć na czas, a ja mogę odpocząć przed harówą.

> Nie do końca tak jest, ale jest to z
> pewnością problem polegający na
> nierozbudowywaniu infrastruktury transportu
> publicznego.

Wiesz, mam doskonałe porównanie "paskudnej" Francji i Polski, przynajmniej okolic Paryża, gdzie komunikacja była zawsze doskonała. Ale już na Lazurowym Wybrzeżu jeżeli nie mieszkasz w samej Nicei czy Marsylii, to dojechanie do nich z małych miejscowości wygląda nieco podobnie jak w Polsce.

> Wynika to po części z tego, że gdy
> nastąpił u nas boom samochodowy, prawie każdy
> kto mógł, chciał pokazać, że do pracy
> przyjeżdża autem. Zmniejszała się ilość
> pasażerów PKS, PKP, cięto inwestycje, a potem
> niedrożny ( nomen-omen) system dróg zatkał się
> prywatnymi samochodami.

Było raczej na odwrót - ludzie kupowali samochody dlatego, że nie rozbudowywano komunikacji publicznej, a dojazd samochodem w tamtych czasach był kilkukrotnie szybszy i wygodniejszy, niż autobusem. Do dziś pamiętam, jak w latach 70/80 się czekało na dwudzistostopniowym mrozie na spóźnione autobusy.

> Niestety, nadal w pewnych kręgach pokutuje
> idiotyczne przekonanie, że w pewnych zawodach
> można się tylko poruszać samochodem. Nieraz
> zauważam, że w wagonie tramwaju jestem jedyna
> osobą w garniturze i krawacie grinning smiley.

Jeszcze sporo zależy od pór, w jakich musisz jeździć. W nocy to może być czasem wręcz niebezpieczne.

> Pewien mój
> kolega adwokat powiedział mi, ze zmienił
> samochód na dużo droższy, żeby być bardziej
> wiarygodnym dla klientów grinning smiley.

To się może naciąć. Już dawno temu w Stanach ukuto powiedzenie - zobacz, jakim samochodem jeździ twój lekarz czy prawnik, bo to ty zapłacisz za jego następny przegląd grinning smiley

Od zawsze stosowałem zasadę nie pokazywania klientom samochodów. Mój znajomy tak robił w czasach, gdy jeździł odrapanym maluchem. Ale potem sobie kupił wypas za kilkaset tysięcy i uznał, że skoro uczciwie na niego zarobił, to dlaczego ma się go wstydzić? No i zaczął tracić klientów, bo okazało się, że jeździ wozem o klasę wyższym nie tylko od dyrektorów firm, ale i od prezesów. A ludzka psychika jest jaka jest i zawiść często wyłazi. I ludzie uznali, że "dosyć się nachapał".

> Nierzadko badania techniczne to fikcja.

Coraz rzadziej. Ale dlaczego nie stosuje się u nas, jak na świecie, wyrywkowych kontroli policyjnych ustawianych kilkaset metrów za stacją diagnostyczną?

> Przecież to nie podatek drogowy, ale, zdaje
> się, ekologiczny - a Unia ma pier...ca na punkcie
> ekologii

Na punkcie ekologii ma, ale cwaniactwa też nie lubi i nie pójdzie na kant, nawet jeżeli zostanie nazwany "ekologicznym" grinning smiley

> ( vide Rospuda i pochylanie sie nad losem
> kwiatków i żab, a nie mieszkańców Augustowa )
> grinning smiley.

I tu w Polsce tak zamotano tę sprawę, że nawet Ty się dałeś oszukać. Unia wcale nie przeciwstawiała interesu mieszkańców zwierzątkom. Projekt tej obwodnicy zawierał ponad 20 wariantów, w tym całkowicie nieszkodliwe środowiskowo, ale do UE zgłoszono najgorszy, z powodów mi nieznanych. I po wszystkich drakach wybrano jeden z gotowych wariantów nieszkodliwych. A gdyby tak zrobiono od razu, budowa już by trwała. Tak że to nie złą UE, tylko jakieś czyjeś interesy w Polsce tę sprawę zaogniły i opóźniły.

Lucyfer One good turn deserves another Lucyfer
Temat Autor Wysłane

Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Adas 23 kwi 2009 - 15:08:28

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 23 kwi 2009 - 18:49:51

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 23 kwi 2009 - 22:02:42

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 24 kwi 2009 - 19:17:07

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 24 kwi 2009 - 21:26:18

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 25 kwi 2009 - 22:24:09

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 25 kwi 2009 - 23:43:33

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 26 kwi 2009 - 00:04:06

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 26 kwi 2009 - 09:11:25

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 26 kwi 2009 - 09:46:00

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 26 kwi 2009 - 13:16:17

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 27 kwi 2009 - 15:05:10

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 27 kwi 2009 - 18:08:45

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 28 kwi 2009 - 12:35:43

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 28 kwi 2009 - 23:47:41

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

niklos 24 kwi 2009 - 16:31:42

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 24 kwi 2009 - 19:28:58

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 24 kwi 2009 - 20:18:33

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 25 kwi 2009 - 22:37:01

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 25 kwi 2009 - 23:17:54

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 25 kwi 2009 - 23:49:47

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 26 kwi 2009 - 09:25:11

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 26 kwi 2009 - 10:08:31

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 26 kwi 2009 - 13:07:46

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 27 kwi 2009 - 15:35:11

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 27 kwi 2009 - 16:58:16

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 28 kwi 2009 - 12:55:24

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 29 kwi 2009 - 00:08:16

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

bogus 28 kwi 2009 - 14:39:56

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 28 kwi 2009 - 16:36:34

Re: Kolejna prasówka w tym temacie

Adas 28 kwi 2009 - 16:03:49

Re: Kolejna prasówka w tym temacie

lucyfer 29 kwi 2009 - 00:13:38

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

aniołek 16 cze 2009 - 19:18:21

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 16 cze 2009 - 20:29:11

Protest chyba byłskuteczny

lucyfer 01 lip 2009 - 15:43:29

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

bogus 02 lip 2009 - 18:58:28



Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować