Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil KSO korkonet.biz Korkonet.info

Zaawansowane

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

24 kwi 2009 - 19:17:07
lucyfer Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> To, że smrodzi i kopci nie jest wynikiem wieku, a
> najczęściej oszczędności właściciela na
> wymianie lejących wtryskiwaczy i regulacji pompy
> wtryskowej w dieslach.

Jedno jest konsekwencją drugiego: najpierw 10 i więcej -letnie auto za grosze, a potem dalsze oszczędzanie na wszystkim. Ci, którzy kupują nowe auta, bardziej o nie dbają niż ci, którzy mają zakupione starocie, bo nierzadko nie warto w takie wehikuły inwestować.
>
> Stwarzanie zagrożenia jest tak samo wynikiem
> dbania o samochód - jeżeli ktoś nie dba wcale,
> to i 3-5 letni pojazd doprowadzi do stanu bardziej
> zagrażającego wypadkiem, niż zadbany
> kilkunastoletni.

To raczej słuszna teoria, a w praktyce jest jak wyżej napisałem.


Dam Ci taki ciekawy przykład z
> Francji - kiedy moje cygaro miało 3 lata,
> pojechałem nim do Paryża i trzymałem w
> podziemnym garażu pod blokiem. Dozorca kiedyś
> mnie spytał - panie, jakim cudem z pana samochodu
> nie cieknie olej? No to mu mówię, a dlaczego by
> miał? Ma trzy lata i jest zadbany. A on mnie na
> to wziął na wycieczkę po garażu (na 800
> samochodów) i pokazał masę nowych - góra
> rocznych Golfów, Audi, Citroenów, Peugeotów,
> Renault i innych, z których wszystkich ciekł
> olej z silników. Nie wiem jak oni to robili.

Piszemy o Polsce, a nie o dostatniej Francji, zblazowanej na dodatek socjalem.



A
> powiem Ci drugą ciekawostkę - cygaro dalej mi
> służy i stoi w garażu wyłożonym płytkami z
> gresu i nie ma pod nim ani jednej kropli oleju.
> Pod starym Uno także.

Lucyferze, Ty o samochody, jak mniemam, dbasz smiling smiley.
>
Wiesiek napisał:
> > Mam diesla z filtrem cząstek stałych...
>
> Patrz wyżej. Poczekaj też, jak Ci przyjdzie czas
> go wymienić (i płyn) grinning smiley

Jestem tego świadom i liczę się z tym. Czy z tego powodu miałem kupować auto używane? smiling smiley
>
>
> A dlaczego ma bulić za fakt posiadania auta, a
> nie za jego zły stan techniczny?

Stare auto ( >10 lat ) i zły stan techniczny to najczęściej pojęcia tożsame. Twoje Audi nie jest tu reprezentatywne grinning smiley


Moje przechodzi
> przegląd z biegu a czystość spalin ma taką,
> jak wiele znacznie młodszych aut z katalizatorem,
> mimo że go nie ma.

No właśnie, o tym pisałem powyżej smiling smiley


> Powiedział mi to znajomy
> Kalifornijczyk, gdy się zdziwiłem, że wciąż
> jeździ Garbusem z 1965 roku (bo lubi).

Garbus to oldtimer, legenda, takie auta nieraz za grube pieniądze poddaje się profesjonalnej renowacji... Golfów I, starych Cors i Fiest ( podaję przykładowo, bez żadnych aluzji ), to zazwyczaj nie dotyczy.
>
>
> Nie każdy widzi potrzebę zadłużania się tylko
> po to, żeby kupić auto z salonu, używane mu
> wystarcza.

Może i wystarcza, ale z uwagi na swoje smrodzenie, a przede wszystkim stan techniczny, może być groźne dla innych.


Często nawet nie ma możliwości
> zadłużenia się. A jedno co Ci zagwarantuję,
> że obecne 2-3 letnie jako używane po kilku
> latach będą niezbywalne albo nadawały się na
> złom, bo koszt utrzymania ich gdy zaczną się
> sypać będzie katastrofalny.

Tak będzie, jeśli będą je użytkowali ci, którzy uważają, że samochód to kosztuje 1500 zł i nie wymaga przeglądów i wydatków na najlepiej oryginalne części. Mój poprzedni samochód ( już z XXI wieku, a więc dla Ciebie zbyt młody rocznikiem produkcji ) sprzedałem w takim stanie, że kupujący auta używane mogą o takich egzemplarzach pomarzyć.
>
>
>
> Gdybym mieszkał w Warszawie, to prawdopodobnie
> nawet bym nie kupował samochodu (tak jak gdy
> mieszkałem w Paryżu), bo korki są takie, że
> szybciej by było komunikacją miejską.

To prawda. Do pracy jeżdżę własnym autem średnio 2 razy w tygodniu, innym razem z kolegą ( któremu tyłek się chyba do siedzenia samochodu przykleił ), a jak nie, to tramwajem - i wiesz co Ci powiem? - wole tramwaj, bo się przynajmniej z rana nie vqu...rzam.


Poza tym
> szkoda męczyć silnik na jazdy po kilka km,
> szczególnie zimą. Takie silniki mają
> żywotność do remontu kilkukrotnie krótszą,
> niż gdyby cały czas jeździły bez gaszenia po
> autostradach.

Dokładnie. 2/3 przebiegów mojego samochodu jest w trasie. Zresztą auto kupiłem przede wszystkim po to, aby jeździć w rodzinne strony na południe Polski i na wojaże zagraniczne.
>
> Ale do Warszawy (czy innego dużego miasta) trzeba
> dojechać. Często komunikacja poza miastami
> sprowadza się do jednego autobusu na godzinę,
> albo i rzadziej. Dla wielu ludzi takie
> "rzęchowate" cztery kółka stanowią o
> możliwości uzyskania pracy.

Nie do końca tak jest, ale jest to z pewnością problem polegający na nierozbudowywaniu infrastruktury transportu publicznego. Wynika to po części z tego, że gdy nastąpił u nas boom samochodowy, prawie każdy kto mógł, chciał pokazać, że do pracy przyjeżdża autem. Zmniejszała się ilość pasażerów PKS, PKP, cięto inwestycje, a potem niedrożny ( nomen-omen) system dróg zatkał się prywatnymi samochodami.
Niestety, nadal w pewnych kręgach pokutuje idiotyczne przekonanie, że w pewnych zawodach można się tylko poruszać samochodem. Nieraz zauważam, że w wagonie tramwaju jestem jedyna osobą w garniturze i krawacie grinning smiley. Pewien mój kolega adwokat powiedział mi, ze zmienił samochód na dużo droższy, żeby być bardziej wiarygodnym dla klientów grinning smiley.
>
> Natomiast zgadzam się, że to nie powinno być
> uzasadnieniem dla przyzwolenia na poruszanie się
> po drogach pojazdów niespełniających żadnych
> wymagań technicznych.

Nierzadko badania techniczne to fikcja.
>
> A Ty jako prawnik powinieneś wiedzieć, że
> jeżeli nagle się dowiem, że wprowadzono
> ponownie komunistyczny podatek drogowy, który
> już w życiu płaciłem od swoich aut (od Audi
> 10x taki, jak od ówczesnego Uno 900), który
> zniesiono oficjalnie zastępując go podatkiem
> doliczanym do paliwa i że ja go mam teraz
> płacić, to mam wygraną sprawę w Sztrasburgu,
> bo prawo nie może działać wstecz. Taki pojazd
> jak mój by mogło objąć tylko wtedy, gdybym go
> sprzedawał i ciążyłoby na nowym właścicielu.

Przecież to nie podatek drogowy, ale, zdaje się, ekologiczny - a Unia ma pier...ca na punkcie ekologii ( vide Rospuda i pochylanie sie nad losem kwiatków i żab, a nie mieszkańców Augustowa ) grinning smiley.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-04-24 19:31 przez Wiesiek..
Temat Autor Wysłane

Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Adas 23 kwi 2009 - 15:08:28

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 23 kwi 2009 - 18:49:51

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 23 kwi 2009 - 22:02:42

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 24 kwi 2009 - 19:17:07

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 24 kwi 2009 - 21:26:18

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 25 kwi 2009 - 22:24:09

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 25 kwi 2009 - 23:43:33

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 26 kwi 2009 - 00:04:06

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 26 kwi 2009 - 09:11:25

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 26 kwi 2009 - 09:46:00

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 26 kwi 2009 - 13:16:17

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 27 kwi 2009 - 15:05:10

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 27 kwi 2009 - 18:08:45

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 28 kwi 2009 - 12:35:43

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 28 kwi 2009 - 23:47:41

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

niklos 24 kwi 2009 - 16:31:42

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 24 kwi 2009 - 19:28:58

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 24 kwi 2009 - 20:18:33

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 25 kwi 2009 - 22:37:01

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 25 kwi 2009 - 23:17:54

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 25 kwi 2009 - 23:49:47

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 26 kwi 2009 - 09:25:11

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 26 kwi 2009 - 10:08:31

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 26 kwi 2009 - 13:07:46

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 27 kwi 2009 - 15:35:11

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 27 kwi 2009 - 16:58:16

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

Wiesiek. 28 kwi 2009 - 12:55:24

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 29 kwi 2009 - 00:08:16

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

bogus 28 kwi 2009 - 14:39:56

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 28 kwi 2009 - 16:36:34

Re: Kolejna prasówka w tym temacie

Adas 28 kwi 2009 - 16:03:49

Re: Kolejna prasówka w tym temacie

lucyfer 29 kwi 2009 - 00:13:38

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

aniołek 16 cze 2009 - 19:18:21

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

lucyfer 16 cze 2009 - 20:29:11

Protest chyba byłskuteczny

lucyfer 01 lip 2009 - 15:43:29

Re: Nowy podatek ekologiczny - mój protest

bogus 02 lip 2009 - 18:58:28



Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować