Wiesiek. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> lucyfer Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Zgadza się i dlatego właśnie u nas zrobiono
> z
> > jazdy powyżej 0,2%% wykroczenie, a powyżej
> 0,5%%
> > przestępstwo, żeby poprawić kulawe
> statystyki
> > wykrywalności, o które nam UE suszyło
> głowę
> > przed wejściem do niej.
> >
> Częściowo się z Tobą zgadzam, ale jest
> jeszcze inna strona medalu. Jeśli u nas będzie
> próg np. 0,5 promille, to być może będzie
> jeszcze więcej kierowców po większej ilości
> "głębszych", bo do 0,5 i tak będą czuli się
> rozgrzeszeni. Wyciągniesz palec, a ktoś będzie
> od razu chciał całą rękę.
> Przy mentalności naszego społeczeństwa
> najbezpieczniejsze jest 0,2 uwzględniające
> jedynie błąd pomiaru.
Z drugiej strony przewrotnie napiszę, że w Polsce według statystyk 10% wypadków jest powodowane przez nietrzeźwych kierujących. Czyli 90% przez trzeźwych, a więc statystycznie są oni niebezpieczniejsi od nietrzeźwych
A tak na serio, ktoś mi bliski mieszkający na stałe w Londynie, gdzie nie ma oporów żeby po kilku kieliszkach wina pojechać samochodem, w Polsce tego nie robi nie tyle z obawy przed stróżami prawa, co - jak mówi - z obawy przed tym, żeby go trzeźwi nie pozabijali, bo styl jazdy jest u nas na pograniczu bandytyzmu drogowego.
I ma rację. Na zachodzie istnieje ciekawy termin - "reckless driving". I za taką jazdę sądy skazują, często zatrzymując prawa jazdy. Mimo że ten termin nie ma ścisłej definicji prawnej - jest zdroworozsądkowy. Początkowo decyduje policjant, a potem ewentualnie sąd. W uproszczeniu można powiedzieć, że jest to jazda stwarzająca zagrożenie dla innych - na przykład nagminne w mojej okolicy wyprzedzanie pojazdów lewą stroną wysepek centralnych na przejściach dla pieszych.
> W Czechach np. jest 0, ale
> to przesada, z uwagi chociażby na wspomniany
> błąd.
Nie wiem jak Czesi, ale Szwedzi którzy mają też 0,0 są znani z poważnego alkoholizmu, do tego stopnia, że chcą wprowadzić obowiązkową instalację alkomatów we wszystkich nowych pojazdach w całej UE.
A swoją drogą ubawił mnie polski wniosek o zharmonizowanie dopuszczalnych promili w całej UE. Kraj, który mimo niskiego progu ma z tym spore problemy, nie umie zadbać o systemowe bezpieczeństwo ruchu poprzez budowę bezpiecznych, dobrze oświetlonych i oznakowanych dróg, ma zamiar pouczać stare kraje UE, w których w wypadkach ginie zacznie mniej osób, co mają robić. Trochę mi to na kpinę i żenadę zakrawa.
One good turn deserves another