mario napisał(a):
> Poza tym mam wrażenie, że to co ASO potrafi zrobić z tzw.
> kompterem to
>
> 1. Sprawdzić czy nie ma błedów
> 2. Jak są błedy to wgrać nowy firmware i sprawdzić czy nie ma
> błedów
> 3. Jak dalej są to wymienić konkretny moduł.
>
Trafiłeś na inteligentne ASO.
W moim Audi ASO do dziś nie znalazło wtyczki diagnostycznej mimo kilku godzin szukania. Nie byli też w stanie usyskać informacji, czy w tym modelu jest, czy nie ma takiego wtyku (w tamtych czasach to były dwa przewody - jeden dawał zasilanie, a drugi migał podłączonym doń LEDem ilością błysków sygnalizując kody).
W Uno znaleźli, ale po podłączeniu komputera z trudem udało im się zmierzyć obroty biegu jałowego i poinformować mnie, że została niedawno wymieniona sonda lambda. Oczywiście na fakturze pojawiła się pozycja diagnostyka komputerowa - 150 zł. Pokazałem panom starą sondę lambda leżącą jeszcze na konsolce przy dźwigni zmiany biegów, bo sam ją wcześniej wymieniłem. Z kolei za sprawdzenie obrotów jałowych 150 zł to było trochę dużo, uchem robię to sobie taniej
A żadnej innej historii samochodu panowie z diagnostyki nie byli w stanie wyciągnąć. Poddali się i anulowali pozycję. Zresztą wkrótce potem stracili autoryzację Fiata (ale to nie moja robota, mimo że miałem ochotę, bo jak poprzednio wymieniali mi termostat, to rano pół garażu było zalane płynem chłodniczym, a przez telefon poradzono mi, żebym moze cybant na wężu dociągnął).
One good turn deserves another