Takie sposoby są w miarę powszechne, trzeba tylko pamiętać, żeby instalacja nie zagrażała bezpieczeńśtwu jazdy poprzez możliwość np. niepożądanego zgaszenia silnika na drodze. Dwa razy w zyciu na ponad 20 lat stosowania podobnych blokad zdarzyly mi się awarie - w jednym przypadku skorodowały styki kostki, w drugim styki przekaźnika. Tak, że trzeba stosować materiały najwyższej jakości.
Ale sądzę, że Mario pisze o pojazdach nowszej generacji i tam ingerencja jest trudniejsza, bo w nich nie są już stosowane klasyczne obwody prądowe w stylu "plus, sterowanie (np. włącznik), element wykonawczy (np. silnik pompy paliwa), minus), tylko sterowanie odbywa się poprzez magistralę cyfrową, czyli odpowiednik LANu. Każde urządzenie pokładowe porozumiewa się z resztą cyfrowo. Np. zespoły włącznikow już nie załączają wydzielonymi przewodami np. reflektorów, kierunkowskazów, tylnych lamp, itp. Zespół przełączników ma swój "modem", który cyfrowo przesyła polecenia do "modemu" z którego bezpośrednio są sterowane zespoły lamp. TAk, lampy mają włąsne adresy "IP"
I podobnie (oczywiście w dużym uproszczeniu) jest z wieloma innymi urządzeniami pokładowymi. Wcięcie się tylko w jeden przewód magistrali to tak, jak próba zabezpieczenia komputera poprzez zrobienie wyłącznika na jednym z przewodów magistrali do dysku twardego. Można to zrobic, ale trzeba wiedzieć, jak. Inaczej po odłączeniu komputer wykona pad (programowy, o ile nie sprzętowy) i będzie niezła zabawa, żeby go postawić na nogi. To samo z samochodem, bo w zasadzie to już jest pecet z dołożonym silnikiem
One good turn deserves another