Marcus napisał(a):
> Bardzo jestem ciekawy, czy za 30-40 lat będą fani utrzymujący w
> sprawności samochody z przełomu wieków XX/XXI?
> Teraz przecież są na chodzie jeszcze egzemplarze z początków
> motoryzacji. Tylko, że to sama mechanika. Coś się dorobi, czymś
> zastąpi i staruszek „gna” przed siebie. Pewnie i
> początki elektronizacji samochodów nie będą specjalnie
> przeszkodą, jako że układy hybrydowe to na upartego i lutownicą
> można odtworzyć.
>
Początki i końce
Bo w końcu w samochodach zaczną być stosowane znormalizowane układy scalone (ze względu na masowość produkcji), które obecnie są robione indywidualnie i można będzie elementy wymieniać z półki. Za to dowcip będzie leżał w zhakowaniu wewnętrznego oprogramowania procesorów. I wtedy podłączysz do samochodu laptopa w miejsce komputera pokładowego i też pojedziesz (tak, jak dzisiaj złodzieje z preparowanymi komputerami).
Złośliwość cyfrowych instalacji samochodowych polega na tym, że zmiana byle bzdeta wymaga zaprogramowania w nim stosownego adresu "IP". Spotkałem się z sytuacją, gdzie w dwóch identycznych samochodach zamieniono tylko prawe reflektory i w żadnym nie chciały chodzić, bo się adresy nie zgadzały
Początkowo to miało ukrócić handel lewymi częściami zamiennymi, ale w praktyce napędza obroty ASO.
One good turn deserves another