Na policyjne pytnia odpowiadamy tylko i wyłacznie podczas protokołowanego przesłuchania. W żadne gatki z panem sierżantem nie nalezy sie wdawać. Na pytanie czy w dniu x o godzinie Y ktoś obcy prowadził mój samochód odpowiadmy krótko i treściwie. NIE lub NIE PAMIĘTAM koniec kropka. Lucyfer ma rację. Odpowiedź "Nie to ja prowadziłem" jest zrobieniem sobie kupy na własną dłoń!
Podchody bez pokazania fotki należy olać bo jeżeli sprawcy wykroczenia nie zatrzymano na gorącym uczynku i auto prowadził właściel a oblicze na nieokazanej z początku fotce jest czytelne to muszą mu tę fotkę wyciągnąc i pokazać. Jeżeli wezwany właściciel jest sprawcą, to nie ma on obowiązku zeznawania prawdy i może kłamać do protokołu jak najęty, ze auto porwadził np Zbyszko z Bogdańca albo John Wayne czy ociec Rydzyk. Fakt świadomego przesłuchania sprawcy jako swiadka jest przestępstwem ze strony policji, bo przezd przesłuchaniem świadka MUSIELI pouczyc go o obowiązku zeznawania prawdy, który nie dotyczy przecież sprawcy. To jest oszustwo popełnione przez urzednika państwowego!
Masz racje w prawie o ruchu drogowym jest art 78.4 nakazujacy "wskazać na żadanie organu komu powierzył pojazd" w oznaczonym czasie. Nic nie zdejmuje więc tego obowiazku z wypozyczalni samochodów czy np firm transportowych, Zwróćcie uwagę, że podanie imienia i nazwiska wypełnia obowiązek nałożony tym przepisem. Nie ma obowiązku podania adresu zamieszkania czy peselu koloru oczy ani płci. Wskazanie obcokrajowca czy członka personelu dyplomatycznego akredytowanego w Polsce to najczęstsze numery (ich spisy publikuje MSZ).
183 kpk jest ponad to! NIKT nie ma prawa domagać się od nas zeznawania na niekorzyśc naszych bliskich, dzieci rodziców małżonków itd itd.
Ten Sąd Grodzki doczeka sie zaskarżenia skandalicznego wyroku. Stosowanie art o odmowie podania tozsamosci własnej czy osoby trzeciej to granda! Korzystający ze 183 nie odmawia podania tozasmosci tylko Zgodnie z kpk UCHYLA sie od odpowiedzi kto kierował. Mozna sąd zakmunikoać, ze podam tozsamość każdej osoby którą sąd wskaże a ja ją będę znal, albo że podam tozsamość wszystkich osób, które uznaję za bliskie, ale uchylę sie od wskazania kto kierował.
By was nie zanudzać pominę tu abberacje na przypadek gdy właścicielem auta jest osoba prawna. W tym przypadku pole zagrywek jest wprost nieograniczone!
Dr lukasz pisze o "przejmowaniu" grzywny przez właściciela. Toż to jest prawne science-fiction.
Jak się psom nie chce stać z suszarą i łapać nas na gorącym uczynku to niech idą do diabła z fotoradarami i mandaty niech sobie piszą na Berdyczów. Niestety nie mogę pojąć dlaczego tylu z nas idzie na współpracę z nimi i ułatwia im życie.