lucyfer Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> We wsi podobno wszyscy wiedzieli, kto
> okrada hydranty,
"Wszyscy wiedzieli" to żaden dowód.
ale "nie opłacało" się "robić
> sprawy", bo sąd by mu przysolił 200 złotych
> grzywny, którą by zapłacił dochodami z
> kolejnych okradzionych hydrantów.
Chyba przesadzasz.
>
> Poza tym piszesz o umyślnym uszkodzeniu
> urządzenia, a ten termin jest taki jakiś
> nieścisły.
Ścisły, ścisły. Umyślność, czyli "chcenie" i "godzenie się" na coś. Prosty przykład: jestem u kogoś, biorę chińska wazę do ręki i puszczam ją ( działam umyślnie, popełniam przestępstwo, jeśli waza warta jest ponad 250 zł, wykroczenie, jeśli poniżej 250 zł), jeśli zaś niczym Charlie Chaplin z drabiną obrócę się i niechcący strącę tę wazę, żadnego przestępstwa ani wykroczenia nie ma, właściciel może mnie tylko pozwać cywilnie o odszkodowanie.
Bo sugeruje, że sprawca by musiał z
> premedytacją dążyć do stworzenia zagrożenia.
Stworzenie zagrożenia to inne przestępstwo, które może być nieumyślne.
Pisałem po prostu o zbiegu realnym przestępstw kradzieży, uszkodzenia rzeczy i spowodowania zagrożenia-wtedy przywala się przy zarzucie wszystkie te przepisy, a górna granica kary za takie cósik, to górna granica kary za najbardziej zagrożone z nich karą.
> Jak będziesz znowu
> we Francji, przeczytaj sobie jakie tam są
> tabliczki na słupach fotoradarów - za
> zniszczenie, niezależnie od powodów (pomijając
> oczywiście w ramach wypadku, kiedy samochód
> wpadnie na taki słup), grozi kilkanaście
> tysięcy Euro grzywny. Wprost, bez dyskusji.
Nie sądzę, żeby nie było "widełek".