Niekoniecznie, ale u nas często dłużej siedzi sprawca niezamierzonego zabójstwa na skutek wypadku drogowego, niż herszt bandy, która mordowała ludzi. I choć on sam nie mordował własnoręcznie, to chyba podżeganie i przywództwo w takim wypadku powinny być brane pod uwagę?
Dam Ci przykład z zupełnie innej beczki - kradzieże "złomu". U nas jeżeli złapią takiego na kradzieży aluminiowych zacisków od hydrantów strażackich, to wartość szkody zostanie wyceniona na poniżej 250 zł, bo w złomie za potłuczone zaciski (a delikwent od razu je tłucze) dostanie kilkanaście złotych.
W krajach zachodnich niszczenie urządzeń i instalacji służących zapewnieniu bezpieczeństwa ludzi i mienia (i u nas jest zdaje się podobny paragraf) jest zagrożone wieloletnią odsiadką bez zawiasów.
A kilka lat temu w mojej wsi palił się dom i właśnie na skutek okradzenia kilka dni wcześniej hydrantu z zacisków, jeden ze strażaków wynosząc z pożaru ofiary doznał poważnych obrażeń, bo nie starczyło wody do akcji gaśniczej. I za to złomiarzowi grozi tylko symboliczna grzywna, bo inaczej by trzeba było udowodnić, że to on akurat okradł dany hydrant (choć okradł wszystkie w okolicy). Chore.
One good turn deserves another