W międzyczasie się dowiedziałem, że podobno ów proceder jest powszechnie znany i kręci się od lat.
Co do niereagowania na to urzędów. A przepraszam, dlaczego? Czy urzędowe poświadczanie nieprawdy nie podlega ściganiu z urzędu? Tłumacz przysięgły jest zaprzysiężony przez właściwy sąd, który nadaje mu uprawnienia poświadczania prawdy. Nie mówię już o kwestiach naruszania etyki i sumienności zawodowej. I nie mów mi, że to kwestia stowarzyszeń zawodowych, znam je od podszewki i tarzam się ze śmiechu na widok tego, co robią, albo raczej czego nie robią.
I właśnie dlatego że u nas takich jawnych przewałów się nie ściga z urzędu, jesteśmy i pozostaniemy 100 lat za Murzynami, łudząc się tylko, że ponieważ w sklepach możemy kupić dezodoranty i powozić tyłki ładnymi zachodnimi samochodami, to jesteśmy krajem cywilizowanym. Ale to tylko złudzenie.
One good turn deserves another