Jednego tylko nie rozumiem - dlaczego nie można w tym kraju skopiować rozwiązań, które sprawdziły się gdzie indziej. I w wielu przypadkach nie chodzi o pieniądze bo można udowodnić, że z ekonomicznego widzenia ma to sens. Nie mówię, żeby z policji robić przedsiębiorstwo, które ma zarabiać (i tak pewnie mają zabudżetowane dochody z mandatów) ale może warto zastanowić się na co sensownie wydawać pieniądze.
Myślę, że na taki fotoradarowy biznes byłoby wielu chętnych. Wyłożyliby kasę na sprzęt i zapewnili ściągalność mandatów na odpowiednim poziomie. W Warszawie inwestycja pewnie zwróciłaby się w ciągu roku. Nie wspominam nawet o oszczędnościach firm ubezpieczeniowych, służby zdrowia i innych pośrednich z tytułu mniejszej ilości wypadków i płynniejszego ruchu.
pozdrawiam,
mario