To ja tez doloze swoje 5 groszy.
jakis miesiac temu kupywalem w "oszolomie" na Modlinskiej miedzy innymi dwa stoliki ogrodowe i osiem krzesel do kompletu. Po odstaniu w 20-to minutowej kolejce do kasy pani tam siedzaca stwierdzila ze musze podejsc do kasy hurtowej. Na moje pytanie czy nie mozna bylo wczesniej powiedziec ze mam podejsc akurat tam, tym bardziej ze widac mnie bylo z daleka ( stoly lezace na wozku a na nich piramida krzesel ) pani nic nie odpowiedziala tylko glupio sie usmiechnela. Po drugim pytaniu " jestem w tym sklepie pierwszy raz, maze Pani mi powiedziec gdzie jest ta kasa? " uslyszalem " tam napisze " i zobaczylem nie do konca umyty paluch pokazujacy kierunek, poprawilem ja mowiac " jest napisane" . Juz mialem zrobic scene odpowiednia do zaistnialem sytuacji , tyle tylko ze matka mnie powstrzymala. Szlag mnie trafil kiedy zobaczylem jaka tam jest kolejka, wiec podeszlem jeszcze raz do poprzedniej kasy z zamiarem powiedzenia co mysle. I co widze? Goscia kladacego na tasme "pol palety" cukru i drugie "pol palety" maki. Spytalem sie tylko czy te ilosci sa detaliczne czy hurtowe i czy tez ten czlowiek nie powinien spowrotem zapakowac wszystkiego na wozek ...
Druga kolejka wygladala tak , ze kiedy bylismy trzeci podeszla do nas pani przelozona kasjerek i posadziwszy w kasie obok swoja podwladna zaproponowala nam podejscie wlasnie do niej. Zaznaczam ze nie byla to KASA HURTOWA. Ja podziekowalem i powiedzialem ze juz zostaniemy tu. Ale mamusia przeciez chciala szybciej, no i miala!!!
ZANIM TA MAMEJA ZLICZYLA DWA STOLY 8 KRZESEL I POZOSTALYCH 12 PRODUKTOW TYPU KOMBINERKI, MLOTEK ITP. PRZEZ KASE HURTOWA PRZEWINELO SIE SIEDEM OSOB Z WOZKAMI WYPCHANYMI PO BRZEGI !!!
;-)