Widzisz Adasiu, prawda jest taka, że sposób prowadzenia i odruchy - bo w razie wypadku działają odruchy, musi być dostosowany do przewożonego "ładunku" i jego "umocowania". Kierowcy samochodów osobowych, także wożących ludzi, jednak mają odruch hamowania i unikania uderzenia, bo ich "ładunek" jest (a przynajmniej być powinien) przypięty pasami i współcześnie często chroniony poduszkami.
Oczywiście w autobusach tych zabezpieczeń nie ma *) i kierowca musi się z tym liczyć, a więc raczej unikać wszelkich przeciążeń.
*) W miejskich, bo w rejsowych są coraz częściej, ale z przerażeniem stwierdzam że w tym roku w czasie kilku służbowych wyjazdów byłem prawie jedyną osobą zapinającą w autobusie pasy. I to nawet, gdy pasażerowie byli międzynarodowi. Poza mną chyba tylko Niemiec zapiął.
One good turn deserves another