Tylko tytułem wyjaśnienia:
- do napisania pierwszego postu w tym temacie zmusiło mnie autorytatywne i przeraż ające stwierdzenie "ma obowiązek" :....
- ad "Szafirek" z 4.X - ponad 20 lat przepracowałem w PKS-ie ( ponad 500 jedn. silnikowych) w sekcji "bezpieczeństwa ruchu drogowego" następnie jako kierownik dz. transportu w innym przedsiębiorstwie. Wiele przez te lata widziałem. Sądzę więc , że mam pewien zasób wiedzy dot. tego o czym piszesz i oczywiście w pełni się zgadzam z Tobą.
Tylko małe uzupełnienie - tam, na drodze kierowca jest sam. W różnych sytuacjach i nagłych przypadkach sam musi podjąć decyzję w ułamkach sekundy....
A potem to już tylko lata "wałkowania" sprawy i dociekanie dlaczego tam na drodze było tak, a nie inaczej !
Zazwyczaj przez rzeszę biegłych, ekspertów, rzeczoznawców prokuratorów, policjantów, itp....
Kierowca dalej jest sam, no może czasem wspomaga go jakiś adwokat ( raczej mierny fachowiec z zakresu ruchu drogowego) lub znajomy, który ma jakieś tam pojęcie o "tych" sprawach.
bogus.
Piszę poprawnie po polsku.
Mamy coraz lepsze widoki na coraz gorsze perspektywy!