Zofia napisał(a):
> Wlasnie zauwazylam ta parodie
> Ograniczenie do 40 ale nie zauwazylam zeby ktokolwiek zwalnial!
Widzisz, ja zwalniam, ale nie zliczę ile już razy o mało mi w kufer przez to nie wjechano. Tamże w Laskach, gdy przepuszczałem niewidomego na przejściu, dostawczy Mercedes w ostatniej chwili uciekł na pobocze, bo inaczej by mnie staranował.
> W innych krajach jest ograniczenie do 30 zamiast 40 i kierowcy
> jakby mogli toby przeprowadzali samochody piechota
> ale to juz nie kwestia mandatow(choc i takie sa)tylko
> KULTURY.Ograniczenie 30km/h jest ?najczesciej przy
> szkolach.Teraz wakacje wiadomo dzieci nie ma a oni ciagle
> zwalniaja.Uczcie sie matoly kierowcy od innych kultury na to
> nigdy za pozno
Wiesz, różnie to bywa w różnych krajach. W części jest to kultura, a w części jest to obstawienie fotoradarami i ostra egekucja mandatów.
W Polsce specyficznym problemem jest bezsensowne ustawianie 40 km/h jak zastępstwa prawidłowego rozwiązania drogowego. Tudzież jako prawne zabezpieczenie na wypadek, gdy kierowca wpadnie w dziurę, której zarządca drogi nie jest łaskaw miesiącami załatać. Zjeździłem pół kuli ziemskiej i z takimi pomysłami gdzie indziej się nie spotykałem - jeżeli gdzieś jest 40 km/h, to rzeczywicie tylko tyle można jechać.
> Kupil sobie taki jelop fure a tak naprawde to osla bym mu nie
> dala
> Choc wygladaja czesto jakby wlasnie z osla seszli do wozu
> weszli
Bywają i tacy.
One good turn deserves another