Dodatkowo to bydle jest ustawione złośliwie, bo stoi na samym przejściu dla pieszych, tak że jeżeli ktoś zbyt późno zwolni, to mimo, że nie stworzy zagrożenia dla pieszych, zostanie uwieczniony kilkadziesiąt metrów przed przejściem i nie będzie dyskusji, bo znak stoi nieco wcześniej. A problem w tym, że tam na zwalniających często "najeżdżają" z tyłu, żeby "popchnąć". A te radary mają ustawiany zasięg "łapania" na 30 - 60 metrów, tak, że jeżeli ktoś "da w rurę" na 20 metrów przed przejściem, zrobi to bezkarnie.
Tak, że radar pilnuje "przepisów" a nie bezpieczeństwa pieszych.
One good turn deserves another