tomek napisał(a):
> 1. Kuchnie bywają ałtsorsowane.
Podobno, w klinice rządowej na Woloskiej. Ale za to mówią, że tam lekarzy mają nie najlepszego sorty.
> 2. Jest coś takiego jak bodajże STOMZ, czyli Stowarzyszenie
> Managerów Sł. Zdrowia.
Jest. Tak samo jak Stowarzyszenie Polskich Prawników, którego obecny przewodniczący powidzial w telewizji nie mrużąc nawet oka, że nie widzi nic zdrożnego w tym, że sądziowie po pracy nawalają się w trąbkę, bo przecież sędziowie mają prawo do życia osobistego - do 16-tej sądzą, a po godzinach mogą robić, co im się żywnie podoba. To chyba pierwszy kraj, który znam, w którym taki rozdział obowiązuje.
To tak samo pierwszy kraj, w którym lekarze po godzinach pracy przestają być lekarzami. U znajomej na działkach na Mazurach zasłabł człowiek. Kika ulic dalej mial działkę lekarz. No to do niego polecieli. Usłyszeli - ja teraz jestem na urlopie i nie zajmuję się leczeniem, proszę wezwać karetkę.
> 3. Polacy zawsze lepiej sprawdzali się w wojaczce niż ekonomii,
> niestety.
I dlatego w sumie przegrywali swoj byt - bo wojna też ma podłoże wyłącznie ekonomiczne. Ktos na niej ginie, ale ważniejsze jest to, że ktos na niej zarabia. Żeby było "sprawiedliwie", tym którzy zginęli stawia się pomniki, o tych, którzy zbioli fortuny, się nie mówi głosno.
One good turn deserves another