Witam
>Z drugiej strony dziś gdyby nie instynkt, upolowałbym kanarka, czyli żółtego rowerzystę.
To coś więcej niż instynkt - to zdolność przewidywania prawdopodobieństwa wystąpienia zdarzeń. Wprawdzie nie u wszystkich wieloletnie bycie kierowcą przekłada się na doświadczenie w aspekcie analizy sytuacji na drodze powodowanej przez innych - ale jak ktoś jest " brawurantem" ( och ta poprawna polszczyzna - zostanę pewnie zganiona ) - to zawsze kojarzy mi się z ............, ach nie będę też tym razem do końca "dosłowna". Chociaż różni kierowcy często spieszą się z przyczyn od nich niezależnych- ale chyba nie rowerzyści. Może jechał do pracy i się spieszył?
Cóż miałeś szczęście - cały samochód i rowerzysta cały.
Czyżby znów jakieś dobre uczynki..... .
P.S. Strabag w konsorcjum wszedł na budowę odcinka autostradowej obwodnicy Wrocławia - mam przyjemność patrzeć na węzeł budowany przez nich i już się martwię co to będzie.