Właśnie wczoraj wyczytałem w prasie, że wiadukt na Górczewskiej czeka na decyzję, czy nadaje się do remontu, czy trzeba go zburzyć i postawić od nowa.
Tylko, że jego wypatroszono jeszcze w zeszłym roku. Ciekawe, ile czasu można się jeszcze nad tym zastanawiać. Może władze miasta zamiast polityków, zapytałyby się fachowców od dróg i mostów?
Z kolei poszerzenie ostatniego odcinka od Powstańców Śląskich do Tesco się odwleka, bo bodaj wykonawca twierdzi, że miasto nie wykupiło wszystkich potrzebnych działek, a miasto twierdzi, że zrobiło to już wiele miesięcy temu. Po prostu istny cyrk, w którym niestety robimy nie tylko za widownię, ale często i za zwierzęta. Za klaunów robią politycy. Ale nawet i to im nie wychodzi, bo zamiast wyciskać z nas łzy ze śmiechu, wyciskają łzy rozpaczy i bezsilnej złości.