Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil KSO korkonet.biz Korkonet.info

Zaawansowane

Z podróży wrażeń kilka

18 sty 2004 - 12:39:22
Własnie udało mi się wrócić z tygodniowego wypadu na narty do Austrii i nasunęly mi się takie przemyślenia związane z podróżą.

Wyjechaliśmy w nocy z piątku na sobotę. Już w Warszawie było nieźle na drodze - nawiany śnieg, ślisko. OK, na pogodę wpływu nie mamy ale to co mnie wyprowadziło z równowagi to fakt, iż jadąc cały czas katowicką do Cieszyna spotkałem 2 (słownie: dwie) piaskarki !!! Jedną na kawałku "autostrady" za Piotrkowem i jedną w okolicy Tychów. Czy zarządcy dróg w tym kraju śpią w godz. 20-6? Cała droga do granicy wyglądała tak: lewy pas biały z nawianym śniegiem, prawy też biały ale z ubitym śniegiem. Jak wyglądał manewr wyprzedzania możecie się domyślać. Po dojechaniu do Cieszyna byłem bardziej zmęczony niż zwykle po całej podróży w normalnych warunkach. W tym samym dniu wieczorem kolega wracał z Wrocławia do Warszawy - 6 godzin. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że drogowcy tej nocy chyba odpuścili sobie odśnieżanie w całym kraju.

Po czeskiej uspokoiła się pogoda i generalnie było lepiej. Jednak nie do końca - jechałem przez Znojmo. Ostatnie 30-40 km przed granicą sytuacja jak w Polsce - zero piakarek, TIR w rowie, biało, nic nie widać. Koszmar. Mijamy granicą czesko-austriacką, zaczynamy jechać bardzo bocznymi drogami i stał się cud. Okazuję się, że pomimo takich samych warunków pogodowych drogi mogą być czarne. Powtarzam, nie autostrady, nie drogi krajowe ale drogi bardzo lokalne.
Czyli można. Skąd różnica między UE a nami i Czechami? Brak środków? Chyba nie za bardzo bo zima w tym roku to nam się we znaki za bardzo nie dała.
W miejscowości gdzie jeździliśmy na nartach, jeżeli tylko zaczynał padać śnieg a były takie dwie noce, że popadało równo, piaskarki jeździły na okrągło - rzekłbym stadami.

Mam wrażenie, że w naszym pięknym kraju piaskarki i ratraki wyjeżdżają jak już przestanie padać. W bardziej cywilizowanych krajach jak zaczyna.

Ciekawa sytuację miałem na granicy czesko-austriackiej - im bliżej do dnia naszego wejścia do UE tym bardziej szczegółowe kontrole na granicy. Paszporty przeglądanano z takim zainteresowaniem jak gdyby były to jakieś magazyny. Poproszono mnie o zieloną kartę (OK) i ..... dowód rejestracyjny i prawo jazdy (dobrze, że wziąłem też międzynarodowe).
Tak jakbym po dzielnym sforsowaniu granicy polsko-czeskiej chciał im do Autrii przemycić Fiata Bravę. O odpytywaniu gdzie jedziemy, po co i dlaczego nie będę wspominał.
Jeszcze śmieszniej było z powrotem - zadano nam pytanie skąd wracamy - odruchowo odpowiedzieliśmy, że z Austrii. Ale skąd?, acha z Flachau. Chyba przestanę zostawiać pieniądze w Autrii. Nie można się przyczpić do niczego w miejscu pobytu, jest zawsze bardzo sympatycznie i nikt nie traktuje cię z góry ale to co się dzieje na granicy autriackiej zaczyna mi się coraz mniej podobać.

Wiecie jak wyglądało kontrola samochodu austriackego w Cieszynie? Facet wystawił przez okno dwa paszporty a nasze i czeskie służby graniczne tylko machnęły mu ręką, żeby jechał. Nikt mu nawet nie zajrzał do paszportów. Uff starczy na dzisiaj



pozdrawiam,
mario
Temat Autor Wysłane

Z podróży wrażeń kilka

mario 18 sty 2004 - 12:39:22

Re: Z podróży wrażeń kilka

lucyfer 18 sty 2004 - 15:47:31

Re: Z podróży wrażeń kilka

mar3miasto 18 sty 2004 - 22:01:51

Re: Z podróży wrażeń kilka

mario 18 sty 2004 - 22:22:05

Re: Z podróży wrażeń kilka

Adas 19 sty 2004 - 14:20:33

dla tych co na narty jechac nie moga

Marta 19 sty 2004 - 06:48:45

Re: Z podróży wrażeń kilka

Lugas 19 sty 2004 - 20:06:12

Re: Z podróży wrażeń kilka

niklos 20 sty 2004 - 08:38:12

Re: Z podróży wrażeń kilka

Marcus 20 sty 2004 - 11:19:04

Re: Z podróży wrażeń kilka

lucyfer 20 sty 2004 - 18:34:38



Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować