Nie musisz. Kupujesz sobie najtańszy uchwyt samochodowy do komórki, taki że nie uniemożliwia włożenia do aparatu wtyczki zasilającej. Antenę możesz włożyć wprost w gniazdko na aparacie. A zasilanie doprowadzasz z ładowarki samochodowej kabelkiem. Jest to tylko nieco niedogodne przy łaczeniu i rozłączaniu.
Za to eksploatuję już bezprewodowy min HF (udało się go sformować ładując trzykrotnie do oporu przez 12 - 14 godzin a potem rozładowując rozmowami) i nie jestem bezgranicznie zachwycony. Po pierwsze, nie wiedzieć czemu, raz jakosć dzwięku jest tip top, a raz grzechocze jak stary patefon. Co jakis czas nie wiedzieć czemu zestaw traci łącznosć z telefonem, mimo że zestaw mam w uchu, a telefon na pasku niecały metr od niego (zasięg Blueooth to 11 metrów). Czasami w celu ponownego nawiązania łącznosci wystarczy właczyći wyłączyć HF, ale czasami trzeba uruchomić w telefonie poszukiwanie "akcesoriów audio".
Działanie przycisku do zestawiania polączeń nie jest jednoznaczne - czasami telefon zgłasza mi się w oczekiwaniu na polecenie głosowe po krótkim nacisnięciu przycisku, a czasami trzeba go dłużej pomaltretować. Do tego musiałem przegrać wszystkie "etykiety" glosowe, bo aparat nie rozpoznawał przez bezprzewodowy zestaw HF etykiet nagranych bezposrednio do aparatu i przez zestaw przewodowy - zupełnie inna barwa głosu.
Czyi jak z każdą inną techniką - jezeli chodzi, to jest fantastycznie, ale jeżeli nie chodzi, można sę zabić mokrą scierką. Natomiast rzeczywiscie pozbycie się kabla od ucha do aparatu jest bardzo dużym udogodnieniem, z tym że jednak po kilku godzinach noszenia pluskwy, ucho nieco boli.
One good turn deserves another