Faktycznie ludzie jezdza zupelnie bezmyslnie. Jezdze autkiem z litrowym silniczkiem i notorycznie doganiam na nastepnych swiatlach szybsze auta ktorych kierowcy ruszaja z piskiem opon. Inna kwestia to to ze synchronizacja swiatel w Warszawie praktycznie nie istnieje. Inna zabawna rzecza jest ze wielu kierowcow w trakcie jazdy nawiazuje jakas tajemnicza wiez a pasem ktorym jada. Trzymaja sie jednego pasa nawet gdy stoi na nim 10 samochodow a sasiednie pasy sa puste. Podobnie na skrzyzowaniach, ustawiaja sie w rzadku zamiast ominac stojacy samochod i ustawic sie na innym pasie. Coz, nasi kochani kierowcy to przewaznie sami egoisci, wie to kazdy kto chce wlaczyc sie do ruchu i nikt go nie chce wpuscic.