Przedmiot/temat całego zamieszania nieważny. Natomiast ciekawe są wszelkie poszczekiwania, powarkiwania pohukiwania i ryki różnych "polytyków".
Czy wiadomo już gdzie i jakie szkody/straty powstały w wyniku tego lobbingu?, czy był on skuteczny?, kto i ile wziął w łapę?
W tym kraju obowiązuje jeszcze zasada domniemania niewinności, a tymczasem wszelkie dymisje, itp. mają miejsce na podstawie domniemania winy! Bo jeszcze nikomu prokurator nic nie przedstawił, nikogo nawet nie przesłuchał.
A ten, któremu postawiono zarzuty prawdopodobnie jest nie do ruszenia. Jakoś dziwnie nie wierzę w jego prawdomówność.
Czy ten lobbing to przestępstwo polityczne czy zwykłe kryminalne?
Za chwilę konferencja Premiera. Kto tym razem oberwie?