Re: O czym mówią politycy....

bogus Napisał(a):

> Trochę przewrotnie - w inne dni mogą?
> Jeśli tak, to w jakie ?

W inne bezapelacyjnie straż gminna i pożarna by za to wlepiła mandat, ale na Jana jakoś przymykali oko.

> Oczywiście ! ale te czasy chyba już nie
> wrócą.

Oby.

> Ja nie proponowałem stoczni by dokładnie
> mnie naśladowały
> Ktoś powinien jednak przemyśleć czy
> przekształcenia, o których piszesz to
> słuszne i jedyne wyjście z obecnej
> sytuacji. Czy więc ktoś już postanowił
> że stocznie zostaną zlkiwidowane, a
> żegluga będzie odtąd prowadzona przy
> użyciu tradycyjnych staropolskich
> "dłubanek"?

Nie. Tylko od czasów, gdy produkcję statków opanowały kraje azjatyckie, Europa nie ma szans z nimi konkurować cenowo. Oczywiście pojawia się pytanie o "bezpieczeństwo strategiczne", mianowicie co się stanie, jeżeli pewnego pięknego dnia wyśrubują ceny lub zaprzestaną z dowolnych powodów produkcji. Wtedy po likwidacji wszystkich europejskich stoczni trudno by było je odbudować. Z drugiej strony, kto ma pieniądze na to, żeby sztucznie utrzymywać nierentowny zakład na zaś? Nawet ze zbrojeniówką nie dają rady tego robić.

> No i oczywiście przekonać o tym
> robotników by niezwłocznie przystąpili do
> ich produkcji !

Wiesz, niezłym pomysłem są współcześnie jachty dla bogatych (chyba nawet wciąż mimo kryzysu), ale to wymaga znacznie mniejszego zakładu.

> Czy rząd będzie korzystał z tych
> atrakcyjnych nadmorskich osiedli?
> Ten rząd lub każdy następny?

Nie. Znajomi z Wrocławia, gdzie już dosyć długo rządziło PO mówili, że ich optyka to "sprzedać/sprywatyzować i umyć ręce". Nie wiem ile w tym prawdy, ale jeżeli by tak miało być w wypadku służby zdrowia, szkolnictwa, systemu emerytalnego i kilku innych, to mało mi się to podoba. Na zachodzie państwa umieją pełnić rolę arbitra na boisku i dopilnować, żeby to, co oddelegowały sektorowi prywatnemu było na poziomie. Ale nie mam takich złudzeń co do naszego państwa, skoro nie potrafi dziś po 20 latach wyegzekwować choćby zapinania pasów bezpieczeństwa w samochodach. Co jakiś czas stojąc w korku liczę sobie w ilu nadjeżdżających z przeciwka pojazdach kierowcy mają zapięte pasy. W niewiele ponad 40%.

One good turn deserves another