Witam,
sądzę, że otwarcie rynku pracy kierowane jest na pracę o niskich kwalifikacjach tak jak ma to miejsce w UK. Tam większość pracuje na budowach, barach, jako sprzątacz w hotelach/domach itp, opiekun itd. (taki biały murzyn tylko, że o trochę wyższej pozycji niż murzyn)
Praca o wyższych kwalifikacjach z zasady jest dawana tubylcom - inną praca się za pewne brzydzą i zlecają ją przyjezdnym. Choć zdarzają się wyjątki.
Trochę może to i irytujące, że tak to wygląda jednak wcale się temu nie dziwię.
pzdr
Jacek
ps. z opowiadań znajomych pracujących w UK wynika, że angole to straszne brudasy: dosłownie z opowiadań fryzjerki - panna wymalowana i modnie ubrana przychodzi do zakładu fryzjerskiego z
wszawicą i ranami po drapaniu na głowie; inny przykład: osoba sprzątająca w domach twierdziła, że potrafią domownicy zostawiać brud na stole i śmieci na podłodze przez tydzień - do puki nie przychodzi sprzątaczka. Generalni wszyscy ci znajomi, którzy tam pracują twierdzą, że angole to brudasy. Co do francji jestem ciekawy jak to jest.