Na fali zadowolenia z dobrego wujka Sarkozego, który pozwolił nam na pracę trafiłem na taki artykulik:
[
www.emetro.pl]
Mały cytat:
... Zdaniem Doroty i Ewy, praca to największy problem w tym pięknym kraju. ... - Moja koleżanka najpierw skończyła prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, potem pięć lat studiowała ten sam kierunek we Francji. Do tego zrobiła trzyletni fakultet z filozofii. I niestety wróciła do Polski, bo przez ponad rok nie mogła znaleźć pracy adekwatnej do swoich kwalifikacji. Ja też skończyłam niezłe studia i pracuję jako kelnerka. Na rozmowach kwalifikacyjnych wszystko jest w porządku dopóki się nie odezwę. Kiedy tylko zdradzę swój nie do końca francuski akcent, moje szanse na angaż natychmiast maleją - wyjaśnia Dorota. ...
Lucyferze, jak to było za Twoich francuskich czasów? Tak samo jak opisuje ten artykuł czy przez ostatnie lata coś się zmieniło?
Marcus