aniołek napisał(a):
> I kto małby tak robić ? Adaś nieeeeeeeeeeee to
> nieeeemożliiiiiiiiwe ! Pewnie jakiś jego zmiennik !!!
Nieeee, w czasie naszych wielokrotnych rozmów na ten temat, Adas wspomina zawsze mniej więcej tak (cytat z grubsza):
Aaaaa taaak, pamiętam, wiele razy widziałem tego samego dzięciołka pędzącego do mojego autobusu, z wywieszonym do ziemi jęzorem
.
Jak tylko dobiegał do drzwi, jakaś nieodparta siła oraz troska o doznania estetyczne pasażerów (aby ich nie obślinił tym wywieszonym jęzorem
) powodowały, że drzwi zamykały się praktycznie same!
Biegł również tak wolno, jak ślimak na wyścigach, aż pasażerowie się buntowali dlaczego tak długo stoję na przystanku
> Rozumiem że ostry rewanż za numery z zamykaniem drzwi (...)
> to tylko kwestia czasu!!!
> Zaznaczenie z "pożądnymi podeszwami"jest jednoznaczne!
Chyba nic z tego, Adas jako pasażer jezdzi baaardzo mało autobusami, więc prawdopodobieństwo trafienia go (dziś to nawet z zamkniętymi oczami
) jest bliskie zeru. Poczuł pismo nosem i nie wychyla go teraz prawie wcale z auta. No chyba tylko wtedy, gdy podstawię mu jakąś książkę do poczytania (uwaga szyfr!)
W naszych dyskusjach jest to jest temat rzeka, praktycznie raz w tygodniu poruszamy ten temat na nowo, szukając jakichś innych czynników i rozwiązań z przeszłości, zawsze dochodzimy do tych samych konkluzji i obrazów dawnych czasów
Wiadomość zmieniona (27-08-07 11:48)
Korzystajcie z map!
jest źle, będzie jeszcze gorzej
Pozdrówka
Szafir Optymista