lucyfer napisał(a):
>
> ... Eeee, te które ja widywałem były tak miedzy 25 a 35 i
> przynajmniej było na co popatrzeć. ..
>
Kolega, który jest dokładnie w tej samej sytuacji mówi, że z przyjemnością chodzi na rozprawy, bo pani asesor "paluszki lizać"
>
> ... Tak samo jest ze zwrotem kosztów dojazdu zamiejscowego -
> najtańszy środek lokomocji. Dobrze że u nas nie ma, jak w
> Afryce gdy tam mieszkałem, trzeciej klasy pociągów
>
W czasach baaardzo dawnych dwóch panów z mojej pierwszej w życiu firmy (jeszcze wtedy nauki pobierałem więc znam to z opowieści) zostało wysłanych na dwa dni w delegację do Gdańska. Była pełnia lata. Gdy minął czas delegacji szefostwo zaczęło panikę, bo panowie zaginęli. Odnaleźli się pięknie opaleni po tygodniu. Zgodnie z przepisami użyli najtańszego środka lokomocji: kupili bilety na statek żeglugi śródlądowej w relacji Gdańsk - Warszawa.
Marcus