Niedawno znajomy mi opowiedział historyjkę, po której po prostu usiadłem.
Pewien teatr niedługo będzie obchodził jubileusz. Postanowili go uczcic specjalnym przedstawieniem. Ponieważ istnieje taka możliwość, zwrócili się o dofinansowanie przez jeden z funduszy łozących na rzecz kultury. Aby uzyskać dofinansowanie, trzeba oczywiście zrobić biznes plan, co uczynili. Ciekawe jest to, że takie biznes plany, ponieważ biorą udział w konkursie podań o dofinansowanie, nie są tajne. Teoretycznie mozna więc komuś podebrać pomysł.
Ale tutaj wynik był jeszcze bardziej zaskakujący.
Rzeczony fundusz odpowiedział teatrowi, że po rozpatrzeniu wniosków o dofinansowanie proponuje mu, żeby jego jubileuszowe przedstawienie odegrał
inny teatr swoimi aktorami, bo jego oferta jest tańsza
No i nie wiadomo, śmiać się, czy plakać.
PS. Ze względu na obowiązującą w Polsce manię wszelakiej maści tajemnic służbowych, państwowych, handlowych, itp., itd., nie przeszkadzającą jednak w działąniach przestępczych, zmieniłem charakter zainteresowanej jednostki, to akurat nie był teatr, ale historia jest prawdziwa.
One good turn deserves another