Czasami pomaga kilkukrotne szarpnięcie dźwignią ręcznego, ale tak, żeby lekko "puknąć w opór", to znaczy nie zaciągać mocniej niż jest, ale "potrząsnąć" linką. Trochę trudno mi to opisać.
Drugi sposob, jeżeli dysponujesz zdjęciem układu hamulcowego w tylnym kole ze zdjętym bębnem - w niektórych samochodach można się śrubokrętem dostać przez dziurę od śruby koła w bębnie do mechanizmu hamulca ręcznego (rozpieracz) i go nieco rozsunąć. Ale na ślepo (bez zdjęcia lub dobrej znajomości układu części) może to być trudne.
Co do podtarcia - trudno coś wyrokować nie widząc sytuacji. Na pewno przytarłeś okładziny, co wpływa nie tylko na hamulec ręczny, ale także i zasadniczy. A w jakim stopniu je podtarłeś, zależy od m.in temperatury, jaką osiągnęło koło. Na ogół trzeba wysokiej, żeby narobić szkody. Przez wysoką rozumiem taką, jak miałem w Audim, kiedy mi blokowała pompa na przedniej sekcji. Tarcze rozgrzały się do różu. Poleciały obydwie (przegrzanie), ale klocki o dziwo wytrzymały, zeszlichciła się tylko cienka warstwa na powierzchni. Poszły na czarną godzinę na półkę w garażu. Za to podtopiła się uszczelka tłoka i musiałem zmienić całą reparaturkę.
One good turn deserves another