Mialem podobna akcje w niedziele w mojej Astrze. W sobote gdy sie parkowalem u dziewczyny akurat mielismy małą kłótnie, wiec przez roztargnienie zaciągnałem reczny. W niedziele, chce jechac, silnik odpala a samochód nie jedzie
troche sie wkurzylem, delikatnie sprobowalem do przodu, dlikatnie do tylu, postalem chwile i pusil, mam nadzieje ze nie bede mial tam za duzo do remontu bo przejechalem tak 60km. Jak przeczytalem twojego posta o tym luzie to poszedlem sprawdzic swoj. Bez oporu moge podciagnac do pierwszego "ząbka", zabek jeszcze w miare lekko, a potem juz trzeba normalnie zaciagnac. dobrze ze za 1000km wypada mi przeglad, to odstawie go wczesniej, niech tam tez zajrzą.
Oczywiscie odstawie jak odpali, bo rano juz nie dal rady, i teraz tez nie, zaraz bede ladowal aku
pzdr
Maca