Witam
Drogie Panie i drodzy Panowie
Mam mały problemik związany z hamulcem ręczny w mojej 10cio letniej tigrze , mianowicie wczoraj zasiedziałem się troszke u dziewczyny , a jak wiadomo był strasnzy mróż , z przyzwyczajenia zaciągnołem ręczny prawie do końca . i troszeczke mi przymarzł o czym później się przekonałem , spóściłem go kiedy zamierzałem pojechac do domu , wydawało mi się iż wszystko jest OK , ale miałem duże problemy z wystartowaniem , pomyślałem że to wina nawierzchni , dopiero później zorientowałem się że coś jest nie tak , mianowicie jednym paluszkiem moge podciągnąsc ręczny do połowy... Całą 40sto kilometrową drogę musiałem przejechac na tak właśnie zaciągniętym ręcznym .
Jak myslicie coś uszkodziłem podczas tej przymusowej jazdy na ręcznym ?
Jakoś sam to mogę odblokowac w warunkach domowych nie majac dostępu do kanału ?
pozdrawiam Maciek