Najdłużej na generatorze bujałem się kilka zim temu - ze 48 godzin, bo wiatr złamal słup SN.
W tym roku było sporo awarii po 6 - 8 godzin, bo SN była kiepsko konserwowana i silniejsze wiatry co chwila ją "psuły". Ostatnio zdaje się że powymieniano część osprzętu i się poprawiło. A docelowo jest szansa, że przejdziemy na zasilanie kablowe SN i powinno być już spokojnie. Problemem pozostaną ewentualnie gałęzie zwierające napowietrzne nn, ale w tym roku Zaklad wziął się za prześwietlanie tras (wreszcie).
One good turn deserves another