Ostatnio jednym z najczęściej poruszanych tematów są powodzie, zalania, podtopienia i inne skutki otrzymania z niebios ogromnej ilości wody, zarówno w miastach jak i na terenach rolniczych.
Stała się tragedia - ludzie niejednokrotnie stracili cały swój majątek, niejednokrotnie dorobek całego życia.
I zaraz też pojawił się problem pomocy.
Mam swój pogląd na ten temat, ale dotąd to był mój pogląd, prywatny, pogląd kogoś kto ma jakąś orientację w ubezpieczeniach rolnych...
Wczoraj ukazała się informacja że nasz ulubiony
ZUS złożył do Banku wniosek o kolejne 8 miliardów kredytu, aby mieć na wypłaty emerytur do końca bieżącego roku. Co będzie w roku 2010 - strach pomyśleć!
Jestem beneficjentem tej instytucji i zależy mi na tym, aby regularnie otrzymywać należne mi świadczenie.
Jednak różnie się może zdarzyć.
No bo już z budżetem są problemy, i mogą być jeszcze większe. No bo na okoliczność powodzi tnie się wszystko co możliwe, więc nie tak do końca można mieć pewność że ZUS-owi nie przydarzy się coś, co zmniejszy jego - i tak już ledwo dyszącą - wypłacalność.
No bo przecież zaciągnięty kredyt trzeba spłacić !
Tak więc w moim żywotnym interesie jest mieć jakieś rozeznanie sytuacji. Bo nie mam gwarancji że już najbliższą jesienią znów kogoś nie podtopi, że znów ktoś będzie potrzebujący...
Jednym z poszkodowanych przez powódź w 1997 r. stał się Premier Cimoszewicz, za słowa "trzeba było się ubezpieczyć".
Ja sądzę że miał stuprocentową rację!
Ostatnio bowiem zajrzałem do kwitów największego polskiego ubezpieczyciela czyli PZU.
I bez trudu znalazłem:
o ubezpieczeniu gospodarstw rolnych . oraz o
ubezpieczeniach majątkowych.
Jest tam dużo informacji, szczególnie jednak wartymi zapoznania się są:
o ubezpieczeniu upraw, , oraz o
o ubezpieczeniu budynków..
Kiedy w XIX wieku powstawały pierwsze organizacje ubezpieczeniowe to prawie wszystkie miały w swojej nazwie
"wzajemnych"
( np. ubezpieczeń wzajemnych).
Oznaczało to, że członkowie tej organizacji chronili siebie wzajemnie, poprzez wspólne opłacanie składek i w razie nieszczęścia korzystanie z odszkodowań.
Im większa liczba członków organizacji, tym niższa była naliczana składka.
Dzisiejsi ubezpieczyciele nie mają takiego poparcia potencjalnych swoich klientów. Mimo, że wiele rodzajów ubezpieczeń ma w swojej nazwie "obowiązkowe" - określone mocą
rozdz. 4 ustawy, to egzekwowanie postanowień określonych przez ustawodawcę przez powołane do tego organy jest raczej mierne.
Skutki tego są ogólnie znane: każdy by chciał dostać, ale nic nie dawać.
Na terenach rolniczych załamał się system melioracji. Praktycznie ten system już nie istnieje.
A przecież doskonale pamiętam, kiedy w l. 60-tych ub. stulecia rolnicy "mojej" wsi sami się organizowali i bez jakiegokolwiek przypominania czyścili rowy melioracyjne. Usunięcie z rowu gałęzi, starych opon i innych śmieci - prosta czynność, wymagająca jedynie trochę pracy....
Ale tego się nie robi od wielu już lat. Skutkiem tego są zarośnięte rowy - ich przepustowość ogranicza rosnące w nich zielsko.
No ale - to nie ja, to ONI powinni to zrobić.