lucyfer Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wiesiek. Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Lucyfer napisał:
> >
> > Na przykład nigdy nie "uznaję" widoku
> czyjegoś
> > kierunkowskazu za fakt wykonywania manewru,
> póki
> > nie widzę, że w ślad za tym skręcają koła
> > poza zakres umożliwiający nagłe wycofanie
> się
> > z manewru.
> >
> > Problem w tym, że często wykonują manewr, a
> go
> > nie sygnalizują.
>
>
> Ale to nie stoi w sprzeczności z tym, co
> napisałem. Niewłączony kierunkowskaz oznacza
> brak zamiaru skrętu. Ale jeżeli rzucasz okiem na
> koła (oczywiście to zależy od sytuacji), to
> się zorientujesz, że realia są inne.
Oczywiście, że nie stoi w sprzeczności. Chciałem tylko podkreślić, że mnie irytują ci, którzy wykonują manewry na drodze bez uprzedniego włączenia kierunkowskazu. Zdają ten egzamin "wyższej szkoły parkowania", a na jezdni zupełna beznadzieja...