aniołek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Witam
>
> Masz pewnie rację z niezgodnością z przepisami
> unijnymi polskich przepisów o podatkach od
> planowanych dochodów wg wystawionych faktur, a
> nie osiągniętych dochodów .
>
> Natomiast na pewno masz rację co do całkowicie
> bezprawnych przepisów o zaliczkach na podatek za
> ostatni okres rozliczeniowy w roku . W ten sposób
> za ten sam okres rozliczeniowy są dwa odmienne
> uregulowania prawne - zaliczka i rozliczenie
> podatku. Bezwzględnie także masz rację, że
> płatność podatku od dochodu przed
> osiągnięciem dochodu tj. do 20 grudnia jest
> naruszająca prawo. Przedtem tłumaczyli to
> ustawą budżetową i koniecznością wpływu
> dochodów budżetowych przed końcem roku.
(....)
> I kto ma zadbać o interes przedsiębiorców ?
> Może się znajdzie jakiś "szaleniec" co za
> prywatne pieniądze i prywatny czas ( czyli też
> pieniądze) pociągnie do odpowiedzialności rząd
> za bezprawie w prawie podatkowym.
> Ale ja już w takie przypadki nie wierzę i nie
> marzę o takich "szaleńcach" . Niestety nie jest
> to taki przypadek jak z Vatem od paliw - gdzie
> znalazł się pokrzywdzony domiarem podatku
> przedsiębiorca i poszedł aż do ETS.
Zastanawiam się, czy w UE przypadkiem nie wystarczy zwykłe zapytanie do stosownych organów, a one zrobią resztę.
To w Polsce jest mania, że obywatel musi wszystko urzędowi przynieść na talerzu, włącznie z dowodami procesowymi. Na zachodzie obywatel tylko sygnalizuje problem i podaje wszystko, co o nim wie, zaś resztą zajmuje się "urząd". I przećwiczyłem to wiele lat temu na przykładzie zatrucia w firmowej stołówce, gdzie wystarczyło zgłoszenie sprawy do firmowej komórki BHP - zostałem "przesłuchany" przez telefon, żeby mi nie marnować czasu, a potem protokół został przysłany siecią komputerową do wydrukowania i podpisania oraz wrzucenia w wewnętrzną pocztę korporacyjną. A na koniec poinformowano mnie o ukaraniu winnych (zmieniono firmę obsługującą kantynę, bo zatruli w sumie kilkadziesiąt osób) i przelano na konto pełną rekompensatę kosztów leczenia wykraczających poza refundację standardowego ubezpieczenia oraz odszkodowanie za straty moralne, czyli mieszkanie przez trzy dni z terminalem komputerowym w firmowej toalecie
> Marzę jednak, by znalazł się ktoś, kto
> zaskarży do ETS wyrok trybunału konstytucyjnego
> o sprzeczności z konstytucją przepisów o
> przekształcaniu na własność, własnych
> mieszkań lokatorskich spółdzielców. Bo to
> jest jawna kpina z własności i zakupu ( poprzez
> spłatę kredytu) mieszkań, która wg
> spółdzielni nie jest zakupem.
To całe prawo spółdzielcze, podobnie jak i ustawa o wspólnotach mieszkaniowych, to jest jakieś dziwne kuriozum, choć wiadomo oczywiście, jakiemu celowi służy.
One good turn deserves another