lucyfer Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> To chyba przyszło ze Stanów...
Ale różnica jest ogromna.
Samochody wyprodukowane na terenia stanów w około 90% wchłania lokalny rynek. Czyli pieniądz pozostaje w obiegu w gospodarce lokalnej wędrując po "krwioobiegu" czyli do milionów firm dużych i malutkich kooperujących z producentami bezpośrednio i pośrednio, pozwalając utzrymać miejsca pracy a tym samym wypłacać wynagrodzenia. Potem część z dziesiątków milionów pracowników szeroko rozumianej ("uwielbiam" ten zwrot
) branży motoryzacyjnej pójdzie prędzej czy później do sklepu i zakupi nowe auto, prawdopodobnie mniejsze i tańsze ale NOWE i amerykańskie. Pieniądze wrócą do producentów i kooperantów, po drodze zasilając podatkami budżet. Koło się zamyka i rozrusznik serca po zawale którym był krach, spełnił swoje zadanie i uruchomił organizm
Wylatując na bezrobocie w ogromnej większości powstrzymaliby się od zakupu. Pieniądze wpompowane w ten sposób działają jak stymulator serca w jednym organiźmie. Należy pamiętać że od dawna motoryzacja jest największą i najważniejszą branżą przemysłową usa.
A wyprodukowane w naszym PRL-bis auta w przeszło 80% trafiają na obce rynki. Zasilenie finansowe poskutkuje tym, że ulżymy portfelom klientów na te auta ale w niemczech, włoszech itp. Przy stagnacji producenci wykorzystają te pieniądze dla zachęcenia obcego klienta do zakupu nowego auta. Skutecznym sposobem zawsze była, jest i będzie obniżka cen.
Czyli niemiec skusi się na nabycie nowego opla, bo zostawią mu 5000 euro w kieszeni, które w sposób pośredni przetransferuje się do jego portfela z portfela Polaków.
To jest ta różnica.
Korzystajcie z map!
jest źle, będzie jeszcze gorzej
Pozdrówka
Szafir Optymista