Witam.
W moim przypadku cena za ubezpieczenie pakietowe przedstawione przez salon była o kilka tysięcy mniejsza niż w przypadku najniższej stawki "na mieście"czyli jeśli ktos umie liczyc wybór jest oczywisty.Natomiast pragnę zwrócić uwagę na ciekawy "myk" z jakim ostatnio spotkałem sie ubezpieczając przyczepkę towarową.Oto dostałem jak zykle przekaz ,już wypełniony z pewnej firmy - na trzy litery-
Moją wściekłość wzbydził ogromny wzrost ceny ubezpieczenia mojego rydwanu,który i tak stoi przez 99,99 % roku w garażu.Dotychczas od kilku lat płaciłem około 24 złotych za OC na cały rok.Teraz ze zdziwienem zobaczyłem ,że na przekazie widnieje kwota prawie 60 zł.Ta firma liczy prawdopodobnie na to ,że nikt nie będzie miał czasu na wnikliwe analizowanie świstka i galopem wyrwie do banku albo na poczte i wywali im kasę.Ja ze wściekłości pognałem do mojego ubezpieczyciela ,który pokazał mi ,że ta trzyliterowa firma robi "w konia" klientów dopisując do polisy ubezpieczenie NW.No tak ,najbardziej niezbędny rodzaj ubezieczenia dla przyczepki towarowej która i tak stoi w garażu.Super patent na wyrwanie od głupków jeszcze paru groszy.Ma rację kto napisał o całej armi krawaciarzy którzy przez osiem godzin dzienine tylko myślą o tym jak mnie jeszcze dodatkowo pozbawić kilku złotych.
Pozdrawiam