Adasiu, tylko że kraje Ameryki Łacińskiej, które go tak fascynują, są jeszcze gorsze, jeżeli o to chodzi. Na razie jest tam odbierany jako reporter, bo porusza się z ekipą i kamerą, więc też ma stosownie uprzywilejowany status w stosunku do "szarych lokalesów".
Zobacz też, co się stało w Austrii z dziewczyną więzioną w piwnicy, czy podobnie we wsi 60 km od Paryża - teraz, w środku Europy.
Dowcip nie w uciekaniu, trzeba robić porządki u siebie.
To, co stało się z "hopką" pokazuje kolejną współczesną tendencję, niestety napędzoną przez prawników - ona ma angielską nazwę "compliance", czyli "zgodność" [z przepisami]. I zaczyna wystarczać, że wyczerpało się przesłanki z przepisów, a za nawet największą głupotę sąd nie ukarze. Kiedyś obowiązywała kultura, że robi się dobrze, a teraz - "wystarczająco".
One good turn deserves another