lucyfer napisał(a):
>
> ... Co o tej całej sprawie sądzicie? Bo dla mnie wyskok Rzepy to po
> prostu szczeniacka bufonada.
>
Troszkę cytatów - nie wiem czy dobranych reprezentatywnie:
...
Jestem bardzo ostrożna, gdy słyszę argument o obrazie uczuć religijnych. Ta kategoria, czy to w islamie, czy w religii katolickiej, jest niesłychanie podejrzana, bo nader często służy jako knebel dla wolności wypowiedzi. Uczucia muzułmanów można przecież obrazić zwykłym wizerunkiem Mahometa, nie trzeba do tego nawet karykatury. To szaleństwo! W demokracji wolność wypowiedzi idzie w parze z wolnością wyznania. Jedna i druga muszą być respektowane. Nie może tak być, by jakieś wyznanie domagało się ograniczenia wolności opinii, bo równie dobrze może domagać się ograniczenia wolności wyznawania innych religii. Fundamentalne swobody powinny być bezwzględnie szanowane, nawet wtedy gdy są wykorzystywane w sposób niewłaściwy, niesmaczny czy po prostu głupi. ...
... Premier otacza się młodymi ludźmi, którzy nie mają doświadczenia w obronie swobód obywatelskich, bo nigdy nie dane im było żyć w komunizmie. Nie zdarzyło się, by jakikolwiek premier interweniował w sprawie karykatur w tygodniku „Nie” ...
... Mam jednak obawy, że ten rząd, zmierzając w kierunku autorytaryzmu, traktuje przemoc i ograniczenie wolności mediów jako uzasadnione i skuteczne narzędzia politycznej walki. Stąd niechęć dla swobody wypowiedzi i obojętność wobec przemocy. Choć nadal nie rozumiem, skąd ta pokora wobec islamu. ...
... ja myślę, że jeśli ktoś czuje się urażony w swoich uczuciach religijnych jakąś karykaturą czy zdjęciem, to albo jest pieniaczem, albo prymitywem, albo jego wiara jest tak powierzchowna, że cokolwiek wystarczy, by ją naruszyć. Pewnie też tak jest, że ci, których obrażają różne wydarzenia artystyczne czy pseudoartystyczne, są ludźmi o niesłychanie ciasnych horyzontach. To ludzie, których świat zamyka się w bardzo małej skali i dla których wszelka obcość, inność, twórczość jest zagrożeniem. Reagują więc paniką i histerią. Niestety, właśnie na tych uczuciach żerują niektórzy politycy, podobnie jak żerują na autorytecie Kościoła. I daje to efekty, których właśnie jesteśmy świadkami. Premierowi nie chodziło o obronę islamu, nie chodziło o zabranie głosu w sprawie wolności wypowiedzi. Chodziło wyłącznie o doraźny efekt polityczny ...
Całość do poczytania: [
www.zw.com.pl]
Być może niektóre z osądów są zbyt mocne, jednak pod wymową całości podpisuję się przednimi i tylnymi kończynami.
Marcus