Jakby się jakieś gazy wydzielały....generalnie (może to było w aku starego typu, gdzie się odkręcało nakrętki od zbiorniczków z wodą destylowaną), ale wiesz...w sumie...nawet jak ładujesz akumulatorki do np. cyfrówki...to czuć taki zapaszek.... Więc lepiej co jakiś czas przewietrzyć na chwilkę pomieszczenie. Może kuchnia będzie lepsza od łazienki? Zamknąć drzwi i uchylić okno na szczelinkę?
Z kotem to osobna historia.....kiedyś przewiozłem delikwenta 7 kilometrów....skapnąłem się, że coś jest nie tak jak z silnika zaczęło coś miauczeć...... Mały kociak...ale miał szczęści, że się nie wkręcił w żadne "tryby".....
Metodą może być po prostu kontrolowanie tego i ewentualne "wyganianie" go...lub jakaś miła, ciepła kuwetka w domu?????
Może miejsce na piecu, jeśli mieszkasz poza miastem i masz takie ogrzewanie w domu.
PZDR -> Pysio