Tak jak napisał Lucyfer - soft jest przygotowywany dla typowych nawigacji samochodowych. Najpierw ma to być sprzęt Blaupunkta i VDO Dayton a później pewnie poleci. Jak już kiedyś wspominałem na tym forum miałem okazję korzystać z nawigacji w cywilizowanych krajach i mam kilka przemyśleń na ten temat.
Obecna forma nawigacji w Polsce to palm lub laptop + karta GPS + antena no i soft. Nie miałem okazji korzystać w praktyce z nawigacji na palmie ale z tego co można zobaczyć na stronach internetowych producenta map to nie wygląda źle. Mam natomiast wątpliwości co do zastosowania laptopa z MS AutoRoute. To oprogramowanie nie było raczej tworzone z myślą o nawigacji samochodowej ale w naszym pięknym kraju trzeba sobie jakoś radzić. Uwaga ta dotyczy szczególnie jakości i szczegółowości map na zachód od Odry. Poza tym trochę ciężko jechać z laptopem na fotelu obok (na desce rozdzielczej też nie bardzo jest miejsce).
Sytsem zbudowany na palmie i ze specjalistycznym oprogramowaniem do nawigacji zapewne lepiej spełnia swoje zadania. Zwróciłbym uwagę na dwie moim zdaniem istotne rzeczy - jakość wyświetlacza i opcję komunikatów głosowych. Ja korzystałem z nawigacji 1 DIN więc bez dużego kolorowego wyświetlacza i nie mam zastrzeżeń co do funkcjonalności. Zapewne widzieliści radioodtwarzacze samochodowe z bardzo rozbudowanymi i kolorowymi wyświetlaczami - może jest to efektowne ale z funkcjonalnościa z reguły ma niewiele współnego. Podobnie jest z nawigacją - dopóki jeteśmy na autostradzie albo poza miastem jest OK. Gorzej gdy wjedziemy do centrum - wtedy skrzyżowania mijają jak w kalejdoskopie i naprawdę jedyne czego potrzeba to graficzny symbol skrzyżowania z zaznaczonym kierunkiem jazdy. Oczywiście, że taki sam efekt można uzyskać też na kolorowym wyświetlaczu - ale cena takiego systemu jest już zabójcza.
Myślałem, że komunikaty głosowe w nawigacji to gadżet ale biję się w piersi - nie miałem racji. Wyłączyłem tą opcję i w efekcie co chwilę zerkałem na wyświetlacz czy przypadkiem gdzieś nie trzeba skręcić - taki odruch. Jazda w centrum miasta bez prowadzenia głosowego jest naprawdę trudna. Nie wszystko po prostu da się na czas wyświetlić. Miałem kilkakrotnie taką sytuację, że system rysował mi rondo i mówił abym zjechał na drugim zjeździe i następnie od razu skręcił w prawo. Bez opcji głosowej parktycznie nie ma możliwości poprawnego wykonania manewru skrętu po zjechani z ronda. Poza tym jazda z nawigacją przypomina jazdę z kimś kto siedzi obok i odpowiednio wcześniej mówi ci gdzie będziesz musiał skręcić, na który pas zjechać i nie irytuje się gdy się pomylisz. Tutaj dochodzimy to punktu gdzie odpowiednie oprogramowanie do nawigacji pokazuje wyższość nad np. MS AutRoute. Jak się zgubimy to i tak miły żeński głos poprowadzi nas do celu.
Jest jeszcze jedna kwestia - jakości map. Nasi południowi sąsiedzi wydali mapę jakiś rok temu - tylko trochę się pospieszyli. Jakość mapy jest b. kiepska. W ramach mapy Czech są trzy miasta z nazwami ulic ale bez numeracji. Wyobraźcie sobie sytuację, że system ma was poprowadzić w Warszawie do miejsca przy ul. Puławskiej. Miłego szukania - od Piaseczna do Silverscreenu. Poza tym w Czechach bardzo często system gubił drogę a Czesi nie sprawdzili jak wyglądają skrzyżowania w rzeczywistości. Efekt - na zdjęciu satelitarnym jest skrzyżowanie i chłopaki tak zapisali to na mapie. W rzczywistości jedna z dróg idzie górą druga dołem i nie da się wjechać z dołu na górę. Żeby unaocznić różnicę z mapami np. Niemiec to powiem, że obecnie większość miast w Niemczech ma nazwy ulic z numerami czyli w praktyce podajemy adres i w drogę. Ponieważ polski wytwórca map (imagis) ma już mapy elektroniczne i plany miast to wierzę, że nasza mapa bardziej będzie przypominać zachodnie niż Czeskie.
Jest jeszcze jedna kwestia związana z wykorzystaniem nawigacji tzw. dynamiczna nawigacja. Obrazowo to wygląda tak. Mamy nawigację ale jak natkniemy się na korek na drodze i nie możemy zjechać aby go ominąć to będziemy stali jak wszyscy. Jezli natomiast stacje radiowe nadają odpowienie komunikaty drogowe (nazwa się to TMC - taki RDS tylko bardziej wystandaryzowany i w formie kominikatów pisanych, które mogą być uwzględnianie przez system przy wytyczaniu drogi). W praktyce to było tak. Jest popłudnie, dojeżdżamy do Amsterdamu - widzę, że samochody zaczynają hamować, stoimy w korku. Za chwilę pasem awaryjnym jedzie policja i pomoc drogowa - o myślę było bum. Po jakichś dwóch minutach słyszę komunikat, że właśnie otrzymaliśmy wiadomość, iż na drodze na której jedziemy jest wypadek i w związku z tym system wyznacza mi objazd. (ten sam komunikat można sobie obejrzeć w formie pisemnej na wyświetlaczu). Wypadek faktycznie był jakieś 500 metrów dalej akurat na zjeździe. Byłem pod wrażeniem działania służb - jest wypadek zaczyna się korek a po 5 minutach można sobie zobaczyć informację na wyświetlaczu. Później jescze kilkakrotnie miałem okazję uniknąć dzięki temu korków.
Myślę, że nawigacja to fajna rzecz szczególnie jak się jeździ dużo, trasami których się nie zna na pamięć. Mam tylko nadzieję, ża za parę lat będzie w cenie dobrego radioodtwarzacza...
pozdrawiam,
mario
