Ano właśnie, jak w temacie. Wczoraj wychodzę z pracy, podchodzę do swojego samochodu i widzę rozbite prawe drzwi
(od ulicy). Po drugiej stronie stoi inny samochód z identycznymi uszkodzeniami (lewe drzwi), czyli jakiś jadący samochód musiało postawić w poprzek oblodzonej drogi i uderzył w dwa zaparkowane naprzeciwko siebie auta :mad:. Pojechałem na Waliców, bardziej z ciekawości bo nigdy nie byłem, niż z nadziei i miły dyżurny to potwierdził- brak sprawcy, nie ma świadków, dużo pisania, szkoda czasu, idź pan do domu
. To poszedłem i dzisiaj poprzez ogłoszenia zaczynam szukać świadków. Mam tylko dwa pytania do Was:
1. Miś Drogowy powiedział, że mam rok czasu na zgłoszenie tego zdarzenia- czyli jak znajdę świadka to spokojnie mogę przyjść na komendę np. za tydzień czy dwa?
2. Za dwa tygodnie kończy mi się ważność badania technicznego samochodu- czy uszkodzone drzwi stanowią jakąś przeszkodę w jego przedłużeniu? Są wgniecione na obszarze ~40x40 cm na głębokość ~6-7 cm, otwierają się, próg cały.
Może Policjant tu zajrzy i coś doradzi?
pozdrawiam