Cóż, prawo które mamy niestety nie do końca uwzględnia realia wynikające z postępów techniki.
Żeby odpowiedzialność była pełna, trzeba by było wprowadzić coś, co widziałem na kilku forach i przez co zapomniałem o ochocie odwiedzenia ich kiedykolwiek - moderacji a priori. To znaczy, że wypowiedzi użytkowników nie ukazują się na forum zaraz po ich napisaniu, a trafiają do moderatorów, którzy - jak cenzorzy - je publikują bądź nie, a pewnie i mogą zmieniać. Dla mnie takie rozwiązanie jest zaprzeczeniem idei forum.
To o czym piszesz ma pełne zastosowanie do treści umieszczanych na witrynach internetowych przez ich właścicieli/administratorów, gdy mają nad nimi pełną kontrolę. Ale forum nie moderowane prewencyjnie można porównać do tablicy ogłoszeniowej, nie wyposażonej w szybę i zamek.
W takiej sytuacji administracja nie ma możliwości uniemożliwienia umieszczenia komuś jakiejś treści. Owszem, może ją zdjąć, a delikwenta zablokować, co nam się zdarzało, na szczęście rzadko.
A zastrzeżenie w regulaminie, typowe w regulaminach większości for, właśnie wyraża to, że administracja nie cenzoruje z góry wypowiedzi. Natomiast oczywiście jeżeli trafimy na coś naruszającego obowiązujące prawo i zasady, to reagujemy - zastrzegamy tylko, że nie w czasie rzeczywistym, bo nikt z nas non stop forum nie przegląda, a tylko na ogół kilka razy dziennie, albo i czasami raz na kilka dni, gdy praca nie pozwoli.
Poza tym każdy użytkownik ma możliwość zgłoszenia czyjejś wypowiedzi do moderatora jako naruszającej zasady/prawo. Nie jesteśmy prawnikami i nie możemy mieć pewności, że wszystko wychwycimy. Ale właśnie po to jest opcja powiadom moderatora. I miło, jeżeli powiadomienie jest merytorycznie uzasadnione.
One good turn deserves another