Witam Wszystkich !
Temat i zjawisko jest normą w Polsce wcześnie było normą tylko na "zachodzie").
1.Dużo by mówić o przekroju i pokroju ludzi w Polsce i na świecie posiadających pieniądze i "przerabiających " pieniądze na zmówieniach publicznych i prywatnych. Miałam okazję zetknąć się z fenomenem prymitywizmu jako szefem firmy i jego zastępcą człowiekiem o wysokim poziomie inteligencji. I faktycznie chęć zarabiania dużych ( wręcz bardzo dużych pieniędzy ) powodowała jego "oszałamiającą " akceptację jeszcze bardziej "oszałamiającego" zachowania szefa włączając w to absolutne traktowanie zastępcy jak niewolnika ( ogromnie poniżające ) .
2. Ale na niezależność i wybór z kim i dla kogo się chce pracować - mogą pozwolić sobie nieliczni. Z reguły oni też już są jakoś ustawieni i oczywiście bezwzględny warunek : pieniądze nie są dla nich potrzebne zawsze i za wszelką cenę. A tacy ludzie są na wymarciu, jak dinozaury.
3. Nikt nie jest doceniany w tym kraju za mądrość, siłę działania czy inne wartościowe osiągnięcia . Nawet już w administracji rządowej siedzą rzesze"niedoświadczonych" ale posłusznych urzędników .Rzeczypospolita ( tu gazeta) nagradza firmy za zyski, takie jak KGHM czy PGiN itp - czyli firmy państwowe co dostają ukryte dotacje- np KGHM nie płaci ZUSu i potem dostaje decyzje o umorzeniu zaległych składek na ogromne kwoty ( i to w okresach świetnej koniunktury na metale!). A spróbuj człowieku nie zapłacić składki za dany miesiąc . Po 25 dniach masz egzekucję. Czasem zapłacisz coś za mało to również policzą ci odsetki zamiast należności głównej i z tych kilku złotych zrobi się kilkadziesiąt i już znów masz egzekucję.
Zgroza a ponoć jesteśmy równi wobec prawa . Moda lansowana jest inna. Modny jest cwaniak, choćby prostak. Takich podziwiamy. Taki, który wzbogacił się pod Peweksem na sprzedaży dolarów i pierwszych wymianach walut ( pamiętamy ) teraz nie jest już waluciarzem ( który nie zapłacił podatków i dlatego jest bogaty ), ale Palakiem z listy najbogatszych Polaków i należą mu się hołdy. A tego, że słoma z butów ciągle mu wystaje, starają się nie zauważać tylko ci
* patrz fragment 1, którzy chcą skorzystać z jego pieniędzy.
I tak zrodziła się nam w Polsce "nowa" klasa "wyższa" , dla której nie można dać znaku równości z klasą inteligentów .
I to jest bardziej zasmucające. Że "klasa wyższa" to nie "sfera wyższa" ( choć była szlachta i i rodziny hrabiowskie próbują się alienować do swojego środowiska - ale są ciągle bez znaczenia i należnego szacunku)
Bo to, że ktoś się "podlizuje" szefowi to norma . Jak się nie będzie "podlizywać " to go z pracy wyleją szybko. A poziom szefa im niższy, tym łatwiej to robić. I dlatego pewnie jest taka "powszechność" tego "zjawiska".
aniołek
